Czy można wyleczyć miłość, która niszczy?
Mam 21 lat, pracuję jako doradca. Czuję, że nie jestem doceniana. Szef parę razy obiecywał mi awans, żeby potem wytykać mi moje błędy. Tylko że ja nie czuję, że popełniłam jakieś błędy, nie podpadłam, bo byłam leniwa. Mam kłopoty z zasypianiem, jak byłam młodsza to po zerwaniu z pierwszym chłopakiem zdarzało mi się samookaleczać. Od roku leczę moje serce z kolejnej nieszczęśliwej miłości. Nie potrafię się zaangażować w związki, ponieważ ciąglę myślę o poprzednim chłopaku, który był spełnieniem moich marzeń.
Zaczęłam traktować seks bardzo przedmiotowo, to nie jest już doznanie emocjonalne tylko zimne, bez uczuć ... No chyba że z wyrzutami sumienia, że nie mogę wymienić partnera na tego, którego kocham. Moją głowę ogarnia przygnębienie, że nie jestem taką dziewczyną jak kiedyś. Nauczyłam się ranić bliskich bez wyrzutów sumienia, raniłam byłego partnera tak, jak kiedyś raniono mnie. Chciałabym uleczyć się ze smutku, odzyskać radość.