Czy naprawdę moja ciąża nie ma szans na przetrwanie?
Witam, dokaladnie tydzień temu mój ginekolog potwierdził, że jestem w ciąży. Jest to moja pierwsza ciąża. Niestety ginekolog również poinformował mnie, że ciąż ta nie rozwija się prawidłowo. Wg miesiączki (ostatnia 23.04) wiek ciąży to 7t 3d natomiast USG 6t 4d. Niestety wyniki nie wyglądały zbyt dobrze CRL 7.1mm, YS 7.5mm, FHR 80/min. Ginekolog kazał mi przyjść ponownie na kontrolę za tydzień i dodatkowo zrobić bhcg 19.06 wynik był 34076 natomiast 21.06 wynik był 39665 czyli wzrost tylko 10%. Tak jak ginekolog kazał pojawiłam się na kolejną obserwacje dokalnie wczoraj czyli po tygodniu USG niestety dalej jest nieprawidłowe CRL 11.3mm, YS 5.4mm FHR 84/min. Tętno płodu jest bardzo niskie co świadczy o tym, że nie mam szans na odnoszenie tej ciąży, reszta czynników różnie wskazuję nieprawidłowy obraz rozwoju ciąży. Ginekolog kazał ponownie wrócić za dwa tygodnie i zakłada on najgorsze-obumarcie płodu. Według mojego ginekologa jest to bardzo nieprawidłowa ciąża i nie ma ona szans na przetrwanie. Czy naprawdę jest aż tak źle?
