Czy nie jestem ofiarą przemocy psychicznej?

Witam mam pewne pytanie od jakiegoś czasu zastanawiam się czy nie jestem ofiarą przemocy psychicznej.Jestem w małżeństwie od 10 lat.Na początku było super .. jednak nie trwało to długo od samego początku maz dał mi odczuć że jestem nikim mówił mi że jestem nieważna od 10 lat słyszę tylko że nic nie robię,że moja praca jest gorsza nawet że znajomymi nie mogę się spotkać po pracy bo ma pretensje.Mamy 2 dzieci ale daje mi odczuć między słowami mówi że każda matka była by lepsza ode mnie.Na dodatek mieszkamy z teściową która też ciągle mnie krytykuje że źle wszystko robię bo nie tak jak ona chce a że sobą oni dogadują się super mąż z nią rozmawiać całymi dniami a do mnie przychodzi tylko do luzka zawsze czułam się jak niepotrzebny intruz nic nie warty pracuje codziennie po 8 godzin po pracy odrabiam z dziećmi lekcje sprzątam gotuje pomywam bo on mówi że się nie tknie . Ciągle mnie krytykuje przy rodzinie też mam już dość zaczęłam się ciąć czasem wymiotuje bo tak odreagowuje stres.caly czas mi mówi że nic nie robię mowi mi że ubieram się jak chleburot najlepiej jakbym nosiła to co on chce tylko a ja jeszcze teraz oprócz pracy robię paznokcie żeby więcej zarobić.on i jego mama ciągle mi coś zarzucają nie mam już siły .Powiedziałam kiedyś coś mamie ale ona stwierdziła że sama tak chciałam i że on mi przecież nic takiego nie robi
KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu

Zachęcam do podjęcia konsultacji z psychologiem, psychoterapeutą. Opisane trudności najczęściej wymagają głębszego przyjrzenia się ich emocjonalnym i osobowościowym przyczynom, a także konsekwentnego wprowadzania zmiany, które doprowadzą do poprawy funkcjonowania.Specjalista pomoże Pani odzyskać poczucie wartości, wiary w siebie, wesprze w jasnym i stanowczym stawianiu granice i budowaniu związku (tego lub innego) w oparciu o poczucie szacunku, zaufania, bezpieczeństwa i bliskości.

0

Dzień Dobry.

Po pierwsze chciałbym powiedzieć, że NIKT, ale to absolutnie NIKT nie ma prawa do tego, żeby Panią krzywdzić w żaden sposób - czy to psychiczny, czy fizyczny, ekonomiczny itd.

Po drugie staram się zrozumieć Pani sytuację i Pani emocje, które są spowodowane tym jak jest Pani traktowana przez "najbliższych".

Po trzecie chciałbym przekazać Pani w tym krótkim "liście", żeby Pani zadbała O SIEBIE w całościowym znaczeniu tego zwrotu.

Na koniec pragnę zaznaczyć, że znęcanie się - również psychiczne, jest przestępstwem.

Proponuję Pani wizytę u psychologa - psychoterapeuty oraz rozważenie czy nadal chce Pani żyć z ludźmi, którzy traktują Panią w taki sposób.
Proszę się zaopiekować sobą i szczerze 'porozmawiać ze 'sobą i swoimi potrzebami'.

Będę trzymał za Panią metafizyczne kciuki!
Przesyłając serdeczności,
D.Pysz-Waberski
www.nadżycie.pl
FB: @nadzycie

0
Psychologia
35 poziom zaufania

Witam

Krytyczne słowa ze strony osób bliskich, męża, rodziców, teściowej są bardzo bolesne i długo zostają w nas, podważając często nasze poczucie własnej wartośći.Rozumiem Pani rozżalenie, zmęczenie aktualną sytuacją rodzinną. Niepokojące jest to, że w konsekwencji odreagowuje Pani poprzez wymioty czy samookaleczenie.Proszę skierować się do psychologa, psychoterapeuty, potrzebuje Pani pomocy w poradzeniu sobie ze złością i smutkiem, który w Pani jest. Psycholog pomoże nauczyczyć się radzić sobie z problemami w sposób niekrzywdzący dla Pani. Warto jest, aby znalazła Pani też czas dla siebie, nie tylko na pracę dzieci, obowiązki domowe. Warto jest zastanowić się co Panią relaksuje, odstresowuje, co Pani lubi robić?może to czytanie, gorąca kąpiel czy czytanie,proszę pomyśleć i zafundować sobie codziennie taki relaks tylko dla siebie.Myślę, że warto aby Pani porozmawiała z mężem o tym jak się Pani czuje kiedy on jest krytyczny, obraża.Proszę pamiętać, że nie można pozwolić nikomu siebie krzywdzić, nie zasługuje Pani na to.


pozdrawiam
Kamila Jakubowska

0

Witam serdecznie,

Nie powinno wydawać się osądów przez internet, ale muszę przyznać, iż owszem- wygląda to na przemoc psychiczną. Dodatkową osobą, która umniejsza Pani wartość jest teściowa. Rozumiem, że musi czuć się Pani bardzo samotna i bezradna w tej sytuacji, z racji, że mama również nie okazała Pani niezbędnego wsparcia.
Od długiego czasu (10lat) jest Pani w związku małżeńskim z mężczyzną, który Pani nie szanuje. Mówi, co ma Pani robić, jak sie ubierać. Często zwraca Pani uwagę na różnego rodzaju rzeczy, zachowania, cechy. Wyobrażam sobie, że to, co Pani obecnie przeżywa nie jest łatwe. Wręcz posunęłabym się do stwierdzenia, że jest to traumatyczne i silnie stresujące. Sytuacja rodzinna ma na Panią zły wpływ - przeżywa Pani silny stres, presję ze strony innych i pojawiły się wymioty, które tak naprawdę wyraźnie pokazują jak silnie to Pani przeżywa.
Proponuję podjęcie pomocy psychologiczno-psychoterapeutycznej. Rozumiem, że ostatnie sytuacje oraz te, które mają miejsce od kilku lat są dla Pani niekomfortowe i z racji, że zauważa Pani ich negatywny wydźwięk, warto byłoby wypracować w sobie siłę, by zadbać o samą siebie i własny komfort. Zachęcam do podjęcia psychoterapii.


Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena Rachubińska
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPEUTA

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty