Czy nieprawidłowy zapis EEG może świadczyć o nawrocie boreliozy?
Dzień dobry.
Chciałam zadać parę pytań. Otóż 1,5 roku ugryzł mnie kleszcz. Po tym incydencie bardzo źle się czułam- wstanie z łóżka było dla mnie problemem, ciągłe zawroty i potworne bóle głowy... do tego dochodziło bardzo niskie ciśnienie. Zrobiłam testy na boreliozę, ale one jej nie wykazały. Jednak lekarz stwierdził, że mam Zespół Powirusowego Przemęczenia, dostałam serię antybiotyków (zjadłam 50 kapsułek). Poczułam się lepiej. Ostatnio strasznie zaczęła boleć mnie głowa, kręciło mi się w niej i miałam zaburzenia mowy, które polegaly na tym, że zamiast normalnych słów z moich ust wydobywał się bełkot. Nie mogłam nad tym zapanować, byłam świadoma tego co się dzieje, to tak jakbym zapomniała jak się mówi. Trwało to do 3 minuty. Ustało, a mnie zaczęło mdlić... do tego doszły dreszcze. Neurolog zlecił wykonanie badań EEG głowy, wykonywano je dwa razy, bo: zapis jest nieprawidłowy o zmianach zlokalizowanych w okolicach skroniowych po lewej stronie (skroń środkowa i tylna) pod postacią fal wolnych theta 4-5Hz o ampl. do 60 uV. Hyperwentylacja nasila ilość zlokalizowanych zmian.
Ponadto bardzo często boli mnie głowa, szumi mi w uszach i w połowie zdania zapominam się, tzn. zapominam co chciałam powiedzieć. Są dni, że chodzę rozbita. Dzisiaj udałam się do neurologa z zapisem EEG, który stwierdził, że to był atak padaczkowy. Nie chciał mi dać skierowania na rezonans mg ani tomografie, a jeszcze mnie okrzyczał, że o to proszę. Czy jednak może to być coś poważniejszego niż epilepsja? np. jakiś nawrót boreliozy lub guz mózgu? Nie jestem hipochondryczką, lecz zastanawiam się co może być przyczyną tych objawów. Bardzo dziękuję za poradę.
Pozdrawiam