Czy płód jest za mały w stosunku do wielkości pęcherzyka ciążowego?
Mam 32 lata i 5-letniego synka. Planowałam kolejną ciążę. Nie zanotowałam daty ostatniej miesiączki (była na początku lipca br) i w sierpniu miesiączki już nie dostałam - miałam plamienie w środku lipca. Samopoczucie (bóle piersi, brzucha, osłabienie) i test ciążowy potwierdziły obecność ciąży.
Plamiłam przez 3 dni i poszłam do lekarza (mój przebywa na urlopie i poszłam do innego lekarza) i faktycznie potwierdził zagnieżdżenie pęcherzyka ciążowego o średnicy 3,1 cm co odpowiada 8w 5d oraz ciąży z echem "małego" płodu, bo CRL płodu to 0,53 cm co odpowiada 6w 2d. Far płodu to 121 bpm, pęcherzyk żółty o średnicy 0,51 cm. Widoczne są wylewy i stąd plamienia.
Po zaaplikowaniu leków przeciwkrwotocznych plamienia ustąpiły. Dostałam standardowo jeszcze lek na podtrzymanie, przeciwbólowy i witaminy. Najchętniej bym cały czas leżała, bo gdy chodzę kręci mi się w głowie i czuję osłabienie. Mam non stop mdłości i raza dziennie wymioty. Lekarz wysłał mnie od razu na zwolnienie z pracy i polecił odpoczynek.
Czy na tym etapie ciąży należy martwić się wielkością płodu? Czy płód powinien być dużo większy? Lekarz mówił, że jest duże zagrożenie poronieniem, polecił kontrolę wielkości za 2 tygodnie i standardowe badania. Może lepiej samej badać jeszcze betę dla uspokojenia? W jakich odstępach ją badać aby była wiarygodna??