Czy poronienie utrudnia kolejną ciążę?

Witam,
Zaszłam w ciążę w maju 2009 roku, była to ciąża mnoga, chodziłam do lekarza co 2 tyg., niestety lekarz oznajmił mi, że pęcherzyki są puste i niestety będę musiała poronić. W tym czasie brałam **** (lek hormonalny podtrzymujący ciążę). Powiedział mi, że najlepiej będzie dla mnie żebym sama poroniła niż pojechała do szpitala i tam mi zrobili mi łyżeczkowanie.
Odstawiłam wszystkie tabletki i sama poroniłam pod koniec lipca. Po kilku dniach wybrałam się do miasta i dostałam taki ból brzucha, że nie mogłam iść sama do domu. Przyjechał po mnie mąż i się okazało, że moje krwawienie się nasiliło, ale wszystko później doszło do normy.
W ogóle lekarz zapisał mi po tym zdarzeniu tabletki antykoncepcyjne, które brałam 1 miesiąc. Bardzo długo plamiłam. Wyjechałam na wakacje z rodzinką i nadal plamiłam. Później udałam się do mojego lekarza i mu o wszystkim powiedziałam, a on stwierdził, że to jest raczej przyczyna nieregularnego brania tabletek antykoncepcyjnych (zdarzało mi się branie 0,5 - 1 godz. spóźnienia. lekarz powiedział mi, że za miesiąc(od września) możemy próbować starać się o dziecko i że nie będziemy mieli żadnych problemów. Po 2 regularnych cyklach i tak się stało. Lecz niestety co miesiąc robię test i nic z tego. Co może być przyczyną, że nie mogę zajść w ciążę?
Dodam jeszcze, że mamy już synka prawie 2 letniego. Ale bardzo pragnę jeszcze dziecko. Co miesiąc nic, tylko rozczarowanie, łzy w oczach. Proszę o pomoc. Czy coś może być nie tak?

Pozdrawiam

KOBIETA ponad rok temu
Lek. Aneta Zwierzchowska
83 poziom zaufania

Witam!
Przykro mi słyszeć o Państwa stracie. Niestety, poronienia w pierwszym trymestrze są bardzo częste i zdarzają się zwykle u zupełnie zdrowych par. Strata ciąży nie powoduje jednak automatycznie problemów z zajściem w kolejną. Nie doszukiwałabym się więc przyczyn dotychczasowego niepowodzenia w przebytym poronieniu.
Sądząc z Pani opisu, nie ma podstaw do rozpoznawania u Państwa niepłodności (mają Państwo już jedno dziecko, niedawno znów była Pani w ciąży). Cztery miesiące to nie są długie starania. Zwykle zaczynamy się (powoli!) niepokoić dopiero po roku regularnego współżycia i braku ciąży. Tymczasem nierzadko stres związany z rozpaczliwym pragnieniem potomstwa powoduje pewnego rodzaju blokadę, która staje na przeszkodzie poczęciu. Jest więc bardzo ważne, aby staraniom o dziecko nie towarzyszyły nerwy. Mam nadzieję, że świadomość, że prawie na 100% są Państwo zdrowi i płodni, oraz że poronienie z lipca nie powoduje zmniejszenia szans na kolejną ciążę, lecz wręcz zwiększa je świadcząc o zdolności do poczęcia, nieco Panią uspokoi.
Pozdrawiam ciepło!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty