Czy powinienem leczyć grzybicę u dermatologa?
Witam! Kilka miesięcy temu pojawiła mi się na podeszwie jednej stopy swędząca krostka. Zbagatelizowałem problem i podczas snu nieświadomie drapałem to miejsce palcami u drugiej nogi. Drapane miejsce przybierało krostek i zrobiła się duża, czerwona, łuszczącą się plama na całej podeszwie. Po jakimś czasie na drugiej stopie, także na podeszwie zaczęły się pojawiać małe skupiska czerwonych, swędzących krostek. Przez głupotę kąpałem się w wannie zamiast pod prysznicem w bieżącej wodzie, używałem jednego ręcznika. Do tego pojawiły się swędzące, łuszczące się, czerwone plamy pod kolanami i na jednym łokciu, a także obok kostek oraz jedno miejsce na plecach. Prawdopodobnie poprzez drapanie się podczas snu, rozniosłem zakażenie.
Używam już oddzielnego ręcznika do nóg i kąpię się pod prysznicem, a mimo tego od 3 dni pojawiły się małe czerwone i swędzące grudki na zewnętrznych stronach rąk oraz na twarzy w okolicy nosa i nad brwiami. Stosowałem już przez 2 tygodnie lamisilatt krem tylko na obie stopy. Nie pomogło ani trochę, mimo że jedna stopa jest słabo zajęta. Obecnie stosuję daktarin krem, też tylko na stopy, i nie widzę żadnej poprawy. Nie wiem, czy nie popełniłem błędu, nie stosując kremów na wszystkich zakażonych miejscach, ale skoro nie pomogło na słabo zakażonej stopie... Być może stosuję zły preparat, nie wiem, jaka to jest grzybica? Z początku wyglądała na podeszwową, w której lamisilat powinien pomóc, teraz wygląda na grzybicę skóry gładkiej... Jaka to jest grzybica i jakie preparat bez recepty mógłbym zastosować? A być może popełniłem błąd w leczeniu wyżej wspomnianymi kremami? Stosowałem się ściśle do zaleceń na ulotce. Czy konieczna jest wizyta u dermatologa, który mi przepisze doustne antybiotyki, które same w sobie jako antybiotyki osłabią organizm dla grzybicy? :)