Czy powinnam coś z tym zrobić?

Mój stan jest chyba bardzo podobny do opisywanych tutaj. Od dłuższego czasu nie mam ochoty do działania, niemal wszystko, co robię, zmuszam się do tego. Rzadko mi się zdarza, żebym zrobiła coś z ochotą. Sądziłam, że to może zmęczenie, ale nawet dłuższy odpoczynek nie zmienił sytuacji. Nie mam celu i motywacji do działania, przeszkadza mi to i coraz częściej z tego powodu płaczę. W zasadzie dochodzę do wniosku, że najlepiej byłoby, gdyby mnie nie było. Dodatkowo coraz częściej sądzę, że sobie nie poradzę w pracy i samodzielnym życiu. Mam problemy z koncentracją uwagi, często "wyłączam się". Nie cieszę się z tego, co mam, a może po prostu nie umiem. Iskierką nadziei jest fakt, że jak zbierze się dużo rzeczy do zrobienia, to planuję, co i kiedy robić, żeby wszystko zostało zrobione. Mam 42 lata. Czy mogę sobie sama jakoś z tym wszystkim poradzić?

42 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Szanowna Pani!

Myślę, że na tym etapie spadku nastroju najlepiej będzie zgłosić się po osobistą poradę do psychologa i ewentualnie lekarza psychiatry. Objawy, które Pani opisała, takie jak płaczliwość, przewlekłe zmęczenie pomimo odpoczynku, spadek motywacji oraz zainteresowań, spadek samooceny i przewidywanie porażki mogą świadczyć o pojawieniu się depresji. W tej sytuacji angażuje Pani całą swoją energię we "wzięcie się w garść", ale to nie przynosi oczekiwanego efektu, co dodatkowo Panią przygnębia.

Rozmowa z psychologiem pomoże Pani odnaleźć przyczynę problemu, a lekarz psychiatra, o ile dostrzeże taką konieczność, może włączyć leczenie farmakologiczne, które przyspieszy powrót do zdrowia. Dlatego gorąco Panią namawiam do podjęcia leczenia.

Życzę szybkiego powrotu do pełni sił i pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty