Czy powinnam powiedzieć o obniżeniu dna miednicy?

Witam. Proszę o radę. Mam 22 lata. Około 2 lata temu podczas wizyty w poradni ginekologicznej, usłyszałam, że mam lekkie obniżenie dna miednicy. Nie wiedziałam co to znaczy, ale stwierdziłam, że skoro lekarz nie rozwinął tematu i nie wytłumaczył co to, to znaczy że to nic takiego. Od około 5 miesięcy zaczełam ćwiczyć z ciężarami i biegać. Ostatnio zauważyłam że nie odczuwam przyjemności z stosunku lub masturbacji. Jedynie ból/ dyskomfort. Zaczęłam szukać w "wujku google" możliwą przyczynę i wyskoczyło mi "obniżenie macicy/ pochwy. Zgłebiając temat powiązałam ze sobą inne objawy o których myślałam że  "taka moja natura" w obawie przed przyznaniem że coś jeszcze jest nie tak. Oprócz bólu do pasujących objawów zalicza się uczucie niecałkowitego wypróżnienia, nie trzymanie moczu i gazów, uczucie pełności w pochwie (dyskomfort, którego nie umiałam opisać), częstomocz (12-14 wizyt dziennie). Dodatkowo mam uwypukloną przednią ściane pochwy. Jestem umówiona na wizytę, ale czy powinnam powiedzieć pani doktor, o "wyczytaniu objawów" i spytać czy to może być obniżenie dna miednicy, o którym wcześniej wspomniała. Czy zdać się na jej wiedzę i mówić jedynie o objawach, nie pytając czy to może być to?
KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Witam,

może śmiało zadawać pytania i oczekiwać od lekarza odpowiedzi jest takie powiedzenie kto pyta tym nie błądzi. A teraz do sedna sprawy konsultacja ginekologa, urologa oraz ortopeda. Lekarz ginekolog oceni stan i podejmie decyzję czy opisane objawy wymagają dalszej oceny diagnostycznej lub konsultacji specjalistów które wymieniłem wyżej.

Na każdej wizycie lekarskiej proszę mówić o każdym nurtującym problemie i oczekiwania na odpowiedź i zrozumienie.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty