Czy powinnam się z partnerem udać na terapię?
Bylam w zwiazku z osoba uzalezniona od alkoholu i narkotykow. Odeszlam ponad dwa lata temu a od roku jestem w nowym zwiazku. Jest to dobry czlowiek, sporadycznie uzywajacy alkoholu, zna moja historie. Ja nie pije alkoholu wcale. Problem pojawia sie kiedy on chce sie napic. Do mnie od razu wraca trauma z przeszlosci. Wiem ze wszystko jest dla ludzi i nie moge mu zabronic spozywania nawet okazjonalnie i w rozsadnych ilosciach. Jednak dla mnie to naprawde tortura psychiczna kiedy wiem ze np umowil sie z kolega na piwko.. czy ja powinnam isc na terapie? Czy moze wspolnie?