Czy przepisany lek na zapalenie prostaty jest skuteczny?
Witam! Od 18 lat borykam się z zapaleniem gruczołu krokowego, na początku brałem leki typu Interpretrofan, Medelamine, Furagin, Urosept, Proscar - raczej z marnym skutkiem - choć bywały okresy, np. półroczne gdzie był względny spokój i brak objawów. Posiew nasienia nic nie wykazał, więc było to traktowane jako zapalenie niebakteryjne. A z w końcu około 10 lat temu przypadkowo załapałem się na 3-miesięczny amerykański program testowany w szpitalu na Lindleya w Wa-wie, polegający na masażach prostaty i mięśni dna miednicy. Od tego czasu generalnie spokój z zapaleniem, a sporadyczne nawroty szybko eliminował masaż. Niestety od dwóch miesięcy masaże przestały pomagać, a nawet następnego dnia potęgowały większy ból. Zrobiłem USG TRUS, obraz pokazał podejrzenie stanu zapalnego, postanowiłem wykonać też posiew nasienia, ponieważ ostatni wykonałem 10 lat temu i ku mojemu zdziwieniu posiew wykazał liczne Enterococcus faecalis i Staphylococcus auricularis.
Pierwsze moje pytanie jest takie, czy to możliwe, że te bakterie były utajone i meczą mnie od 20 lat, czy raczej wskazuje to obecne zainfekowanie? Drugie pytanie mam o sposób leczenia. Antybiogram wykazał, że bakterie są wrażliwe min. na amoxycyline, ampicyline a oporne na doxycykline i norfloxacyne. Specjalista urolog przepisał mi Augmentin 500 mg 2 razy dziennie po 1 tab. przez 14 dni, a potem Furagin przez 10 dni. Pytanie moje jest teraz takie, czy lek ten dobrze penetruje gruczoł krokowy i czy jest w stanie wytłuc te bakterie w takim okresie, czy może lekarz powinien zapodać mi jakąś nowocześniejszą substancję, mimo iż nie było jej w antybiogramie. Chodzi mi o skuteczność tego leczenia, bo nie chce bezsensownie pakować w siebie antybiotyków, które mi nie pomogą. Z góry dziękuję za pilną odpowiedź.