Czy przygnębienie i myśli samobójcze to depresja?
Witam. Jestem kobietą, mam 23 lata. Od ok. 2 lat nie potrafię cieszyć się z życia, nic mi się nie chce. 16 mies. temu urodziłam ślicznego, zdrowego synka. Powinnam się cieszyć, bardzo chciałam mieć dziecko, ale nie potrafię się cieszyć. Wszystko mnie męczy, przygnębia, nie mam siły na to, żeby się zająć dzieckiem, najchętniej nie wychodziłabym z łóżka, zasłoniła zasłony, zamknęła pokój i leżała, spała, była sama, zupełnie sama. Coraz częściej mam myśli samobójcze, mam wrażenie, że nie jestem nikomu potrzebna, nawet własnemu dziecku. Myślę, że lepiej wszystkim by było beze mnie, a i mi lepiej by było, jakbym odeszła z tego świata. Ciągłe zmęczenie, osłabienie, a do tego nerwica. Nie umiem z nikim spokojnie rozmawiać, krzyczę, bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi, wpadam w histerię, płaczę, okaleczam własne ciało. Nie wiem, co mam robić. Coraz bardziej boję się, że nie wytrzymam, że się zabiję.