Czy skuteczność tabletek antykoncepcyjnych została zachowana mimo przerwy?
Witam, bardzo proszę o pomoc! Mam 22 lata, od 4 miesięcy przyjmuję tabletki antykoncepcyjne. Rozpoczęłam przyjmowanie Kontraceptu, wszystko było w porządku, krwawienie w czasie 7-dniowej przerwy pojawiło się po 1 i po 2 opakowaniu. W trakcie przyjmowania tabletek z 3 blistra, udałam się na wizytę kontrolną do ginekologa, zauważył on w jajniku pęcherzyk (przy 9 tabletce) i spytał, czy regularnie zażywałam tabletki, na moje potwierdzenie stwierdził, że musi to być zatem pęcherzyk czynnościowy. Ja natomiast poprosiłam o zmianę tabletek na takie, które mają składnik gestagenny antyandrogenny, gdyż mam problemy z trądzikiem.
Po skończeniu 3 opakowania Kontracept miałam zacząć Diane. Kiedy zostało mi 6 tabletek do końca blistra Kontraceptu, dostałam krwawienia, było obfite i użyję określenia "miesiączkowe", trwało w takim nasileniu kilka dni, z czasem przerodziło się w plamienie ze skrzepami. Dzwoniłam do ginekologa, który stwierdził, że wszystko jest w porządku i by po 7 dniach przerwy zacząć nowy preparat. Ja mimo wszystko bardzo się dręczę, gdyż to krwawienie trwało 9 dni, zatem kilka dni w czasie 7-dniowej przerwy. Ustało, a ja w odpowiednim dniu po 7-dniowej przerwie zażyłam nowy preparat. Czytałam wiele wypowiedzi o podobnym problemie i męczą mnie zalecenia wykonania testu ciążowego i w ogóle podejrzeń ciąży w takiej sytuacji? Dodam, że przyjmowałam wszystkie tabletki o ustalonej godzinie, bez minuty spóźnienia, nie wymiotowałam, nie miałam biegunki, nie przyjmowałam żadnych leków ani ziół. Kochałam się z dodatkowym zabezpieczeniem w postaci prezerwatywy, która po każdym zbliżeniu była sprawdzana. Proszę o odpowiedź, co się dzieje? Jaką mam pewność, że skuteczność antykoncepcyjna była zachowana?