Czy taka subkliniczna niedoczynność zagraża dziecku?
Dzień dobry. Mam problem z wynikami tarczycy. Mam Hashimoto, przy rozpoznaniu FT4 wynosiło około 1,2 i było to 57% normy za to TSH aż 11 (!). Przeciwciała obecne. Nie miałam objawów niedoczynności. Zaczęłam przyjmować Letrox w dawkach 25 i 50. Dawka 75 była przeze mnie już bardzo źle przyjęta, odczuwałam objawy nadczynności. Aktualnie jestem w ciąży, przyjmuję Letrox 50 i moje FT4 wynosi 1,59 norma do 1,70. Za to TSH dalej powyżej normy - 5,0. Jeśli zwiększę dawkę to FT4 wykroczy poza normę i będę się bardzo źle czuła - wiem bo przerabiałam to już, dawka 75 powoduje u mnie jakby nerwicę, nadpobudliwość, bóle brzucha. Ale lekarz ginekolog mówi, że to TSH jest złe. Co robić? Jeden z lekarzy przy rozpoznaniu zasugerował że to subkliniczna niedoczynność tarczycy stąd FT4 w normie i TSH poza normą. Obecne wyniki tylko by to potwierdzały, ale już sama nie wiem, lekarze rozkładają ręce a ginekolog mnie gani za takie słabe wyniki. Mimo, że FT4 mam dobre. Czy mogę liczyć na państwa opinię? Czy taka subkliniczna niedoczynność zagraża dziecku jeśli pilnuję poziomu hormonów? Pozdrawiam!