Czy taka terapia jest zasadna w moim przypadku?
Witam
Mam 56 lat. Od 20 lat choruję na tocznia. Leczona jestem między innymi sterydami. Mam bardzo posuniętą osteoporozę. Toczeń nauczył mnie ignorowania bólu na tyle na ile się da. 2 miesiące temu okazało się że mam że mam staw skroniowo-żuchwowy uszkodzony do tego stopnia iż nie ma tam właściwie nic (nie widać nawet krążka) tak że kość leży na kości i trze. Szpara stawowa zatarta, żuchwa spłaszczone, liczne odpryski. Tak w skrócie. Zaproponowano mi leczenie PRP. Jest ono bolesne i kosztowne. Mój lekarza rodzinny przepisał mi tabletki przeciwbólowe (z serii przeciwzapalnych) które neutralizują ból do całkiem znośnego. Moje pytanie. Czy w moim wypadku taka terapia jest zasadna? Co mogę i na jak długo osiągnąć? Podczas rozmowy z chirurgiem szczękowym byłam tak zestresowana tym że wcześniej kilku nich powiedziało mi ze już nic nie da się zrobić że nawet nie analizowałam tej propozycji i nie pytałam za wiele. Proszę o szybką pomoc. Termin pierwszego zabiegu umówiono mi w trybie bardzo szybkim i muszę bardzo szybko podjąć decyzję.
Dziękuję