Czy taki stan po grypie żołądkowej powinien mnie martwić?
W niedzielę chyba złapała mnie jelitówka. Po południu zaczęłam odczuwać dyskomfort, ledwo zjadłam obiad, byłam niespokojna i spięta. Czułam, że jest coś nie tak. Wieczorem zaczęłam wymiotować, miałam 37,5 C, bolały mnie mięśnie lub stawy, ale tylko od pasa w dół, tak mocno, że noc miałam nie przespaną. Na drugi dzień temperatura zeszła i przestało mnie boleć, wymioty pojawiły się jeszcze wieczorem. Od wtorku wymiotów brak, ale cały czas jestem osłabiona, ospała, drażnią mnie niektóre zapachy i nie mam apetytu, nie czuję wgl potrzeby zjedzenia czegoś, a jak pomyślę o jedzeniu to mdli mnie. Czy to jest normalne? Już nie raz miałam w swoim życiu jelitówkę, ale zawsze jak przechodziły wymioty czy biegunka to siły i apetyt wracał.