Czy te bóle głowy budzą niepokój?

Witam, wczoraj moja mama (40 letnia) dostała lekkiego ataku padaczki trwającego do 5 minut (nie wiem czy to był dokładnie atak padaczki, ale tak wyglądał). Mama w dzieciństwie chorowała na padaczkę, do dziś zażywa Neurotop Retard 300, ale choruje też na toczeń rumieniowaty układowy (obecnie choroba jest w remisji od 8 lat). Mama od stycznia skarżyła się na częste bóle głowy. Po wzięciu tabletki przeciwbólowej (Paracetamol lub Ibuprom) ból czasem ustępował, a czasem pojawiał się 2-3 razy w ciągu dnia. Mama nigdy wcześniej nie skarżyła się na częste bóle głowy, jeśli głowa ją bolała to naprawdę bardzo rzadko, może z 2 razy na kilka miesięcy. W rodzinie jako takich problemów z bólami głowy nie ma, tylko siostra mojej mamy ma zdiagnozowaną migrenę. W dniu, w którym nastąpił atak mama obudziła się o 5 rano z silnym bólem głowy (mówiła, że czuła jakby jej głowa pękała), do tej pory nie miała takich silnych bólów głowy. W tym dniu skarżyła się też na wiotkie ręce, mroczki i błyski przed oczami, światłowstręt (na ulicy). Karetka została wezwana, ratownicy zbadali mamę, zmierzyli ciśnienie (miała wysokie ciśnienie), nie zabrali do szpitala, ponieważ powiedzieli, że z powodu pojedynczego ataku padaczki nie zabierają. Żadnych skierowań na badania nie dostała. 5 marca mama robiła badania krwi i wszystko jest okej, tylko krwinki białe wynoszą 3,6 tys. Ratownicy mówili, że te bóle głowy i inne objawy w dniu ataku to aura poprzedzająca atak. Również 2 godziny przed była taka rozkojarzona, zapomniała, gdzie położyła torebkę. Gdy mama przeszła atak przez chwilę nie wiedziała co się stało, była osłabiona, otumaniona. Kilka minut po wszystkim zaczęła sobie przypominać co się mniej więcej wydarzyło jak i również pamięta wiele rzeczy z przeszłości, więc raczej żadnych zaburzeń pamięci nie ma, prawda? Wieczorem czuła się już lepiej i nie była tak bardzo otumaniona. Gdy wróciła do domu zjadła, napiła się i poszła spać. Mama zanim zaszła w ciążę brała następujące leki: Zocor, Bisocard lecz gdy zaszła w ciążę lekarz odstawił Zocor i Bisocard, w zamian za Bisocard przepisał Amlozek, którego mama w ogóle nie brała, nie wiem dlaczego (jest on lekiem na nadciśnienie). Bardzo dawno temu jak mama miała 20 parę lat brała też Tegretol, ale lekarze go odstawili. Od kilku lat (nie pamiętam dokładnie od ilu) mama nie miała żadnych ataków padaczki, czuła się dobrze, wszystko było okej. Moja mama również stresuje się panującym w Polsce koronawirusem (bardzo to przeżywa). Czy jest możliwe by atak nastąpił na skutek bardzo silnego stresu, przemęczenia, nawrotu padaczki (pomimo zażywania leków przeciwpadaczkowych), nawrotu tocznia (pomimo brania leków) bądź zaprzestania brania leków na nadciśnienie (prawie 2,5 lat temu była w ciąży) czy może jest inna tego przyczyną? Niepokoją mnie jeszcze bóle głowy po tym ataku, które ma od wczoraj może z 10-15 minut po ataku (08 kwietnia) aż do dziś przez cały dzień (09 kwietnia). Podczas ataku nie uderzyła się w głowę, ponieważ klientka w sklepie zdążyła mamę przytrzymać zanim upadła. Mówi, że bóle już nie są takie silne jak w dniu ataku, ale jednak głowa nadal boli. Teraz mama poszła spać. Ogólnie mama leży, odpoczywa, oszczędza się. Ja jej pomagam przy opiece nad bratem. Mówi, że już czuje się lepiej niż wczoraj, ale jest jeszcze osłabiona no i te bóle głowy nadal trwają (tabletki przeciwbólowej mama nie brała ani dziś ani w dniu ataku). Czy te bóle głowy są normalne? Proszę o pomoc.
KOBIETA, 41 LAT ponad rok temu

Pierwsza pomoc przy napadzie padaczkowym

redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty