Czy temu chłopakowi jeszcze na mnie zależy? Co ja mam robić?
To pytanie jest głupie, ale jednak nie mogę dalej tego w sobie trzymać. Mam 13 lat. Wyda się, że mało a jednak nie czuję się jak jakaś głupia trzynastolatka. Mój kolega zerwał z dziewczyną, bo go zdradzała. W ten sam dzień poszliśmy do parku razem. Objął mnie, trzymał za rękę, przytulił. Kilka dni później spotkaliśmy się na grillu u naszego wspólnego przyjaciela. Wtedy pierwszy raz mnie pocałował. Było wspaniale, po prostu jak w bajce. Leżeliśmy razem na trawie.
Kilka dni później równiez na grillu było tak samo. Lecz do czasu. Jego kolega zaczął jakoś nagle się do mnie dobierać i on to widział. Przepraszałam go. Wtedy on złapał mnie za ręce i powiedział, że wybacza. Później zrobił coś po to, żebym była zazdrosna - mój przyjaciel mi powiedział - jednak to nie jest istotne co zrobił, ważne jest to dlaczego, a tego nie wiem. Znowu zaczęliśmy pisać, było fajnie, a on nagle napisał, żebym sobie dała spokój, bo jestem za młoda. To tylko 3 lata różnicy. Czy to dużo?
Poszliśmy porozmawiać i powiedział, że przemyśli to wszystko. Mówił, że możemy być razem. Później żebyśmy zaczęli wszystko od początku i spotkali się. Odpisałam mu że z chęcią. On już po tym nic nie odpisał. Więc napisałam mu coś w stylu: "Jesteś? Co z tobą?" a on odpisał "Nie ma mnie". Później zadzwoniła do mnie jakaś dziewczyna z jego telefonu, która była z nim na plaży. Mówiła, że on jest pijany i pozwolił jej dzwonić. Właściwie to sporo dni już nie mam z nim kontaktu. Nie umiem zapomnieć, to bardzo boli. Proszę pomóżcie ;(