Czy test ciążowy mógł mnie oszukać?
Trzy dni po spodziewanej miesiączce (zawsze mam regularną) zrobiłam test ciążowy, który wyszedł pozytywnie. Wielce uradowana czekałam na wizytę u lekarza, ale tydzień później dostałam okresu :/ Od razu zrobiłam dwa testy (choć nie wiem, czy podczas krwawienia jest sens) i wyszły negatywne. Okres miałam dłuższy o dwa dni niż zawsze, a do tego spore "skrzepy", czy coś takiego. Mniej intensywny, ale z czterodniowym bólem brzucha. Teraz mam na wkładce czasem różowe plamienie.
Czy pierwszy test mnie oszukał? Dodam jeszcze, że mam niesamowite mdłości od prawie miesiąca. Wizytę mam dopiero za trzy dni, ale niepokoi mnie ta sytuacja, dlatego proszę o pomoc. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam :)