Czy to jest depresja po rozstaniu? Czy może obsesja?
Mam 24 lata i od kilku tygodni, gdy kobieta, która była dla mnie wypełnieniem słowa szczęście, zakończyła po roku znajomość ze mną, i to przez SMS!, trudno mi uporać się ze zjawiskiem, które określiłbym jako tzw. fale. Jednego dnia czuję, że jest już całkiem OK - jakoś to przechodzi, przekonuję się, że nie jestem taki zły, wmawiam sobie, że ta druga osoba w sumie trochę straciła i przypominam sobie sytuacje, w których też nie do końca była wobec mnie w porządku. Jednak co pewien czas wraca znowu stan bólu i cierpienia. I znowu, niemal z chwili na chwilę, cały mój świat pada pod naciskiem gruzu wspomnień, wszystko przysypuje przygnębienie :( Czy to są jakieś niepokojące objawy?