Czy to jest normalne przy zaburzeniach lękowych?
Pisalam już, że leczę się od ponad półtora roku. Chciałabym zapytać, czy takie gorsze dni i samopoczucie minął i wszystko wróci do normy? Raz jest wszystko dobrze, a raz wszystko sie wali. Jestem niespokojna, zdenerwowana, czuję, jak mnie skręca w środku, jakby mnie rozrywalo, mam dziwne uczucie w głowie, taką pustkę, jakbym nie myślała. Brak mi słów, mam wrażenie jakbym miała za chwilę zwariować, chce mi się płakać. Nie wiem co mam o tym myśleć. Boję się. Mam wtedy dużo złych i natrętnych myśli. Wszystko mnie przytłacza. Czy wszystko wróci do normy i będzie coraz mniej takich myśli czy już zawsze tak będzie? Nie mam już czasem siły o tym mówić i myśleć. Bardzo sie boję, że już nigdy nie będę taka jak wczesniej. Proszę mi powiedzieę, czy takich dni bo pewnym czasie leczenia będzie mniej? Czy wszystko może wrócić do normy?