Czy to kiedyś minie?
Witam! Mam 28 lat i prawie od zawsze mam ze sobą problemy. Ciągle pojawia się strach, boję się panicznie ciemności, nie potrafię spoglądać na siebie w lustrze, nie mogę się zakochać. Nie wiem, gdzie pojawia się problem. Mam wyższe wykształcenie, świetną pracę w dużej korporacji, a prawie każdy dzień jest dla mnie torturą, brak u mnie uśmiechu, a w zamian za to pojawiają się łzy i brak akceptacji swojej osoby. Jestem wielkim introwertykiem, dlatego nie rozmawiam z nikim na swoje tematy, i z pewnością nigdy nie udam się na rozmowę ze specjalistą, rozmowa o samej sobie i swoich demonach jest ponad moje siły. Brakuje mi czasami wiary w siebie i staje się to uciążliwe w kontaktach z drugim człowiekiem. W pracy jestem skupiona tylko na sobie i nie potrafię mieć przyjaciół. Proszę Was o pomoc, może jakieś tabletki, które sprawią, że zacznę spoglądać inaczej na świat, a każdy dzień będzie zawierał więcej słońca niż ponurych chmur.