Czy to mógł być kleszcz?
Wczoraj siedząc na krześle zauważyłam, że coś mnie swędzi w zgięciu kolana. Podrapałam się i poczułam coś a la pieprzyk. Więc zobaczyłam co to, patrzę to takie niewielkie czarne coś, a na około tego lekkie zaczerwienienie. Pokazałam to mamie, stwierdziła że to zwykły pryszcz czy coś, i powiedziała, że mam to "urwać, zdrapać" więc jej posłuchałam, mając to na palcu miałam wrażenie, że to był kleszcz, po wyrwaniu mama kazała mi to przemyć spirytusem. Wyglądało to jak mała główka i miało choćby malutkie nóżki, nie było to duże, naprawdę malutkie. Teraz ciągle zastanawiam się czy to nie był kleszcz, co jeśli to był kleszcz? Co się stanie? Co powinnam robić?
Pomocy.