Czy to może być reakcja pourazowa?
Potrzebuje pewnej porady. Od pewnej sytuacji, która zaistniała w wakacje nie umiem funkcjonować normalnie w relacjach damsko-męskich. Nie potrafię zrozumieć swoich uczuć, mam problem z ich odczytaniem. Jak tylko znajduję się w bliższych relacjach z chłopakiem po prostu zastygam i czuję duże obrzydzenie do siebie, że pozwoliłam, żeby taka sytuacja zaistniała. Przez pierwszy miesiąc myślałam, że to normalne i że to reakcja pourazowa, ale teraz jestem pewna, że to co się dzieje ze mną nie jest normalne. Liczę na szybką odpowiedz, co mam w takiej sytuacji zrobić. Czy po kwarantannie powinnam udać się do specjalisty?