Czy to na pewno ADHD?
Psycholog z poradni psych.- pedagog. stwierdził u mojego 11-letniego syna nadpobudliwość ruchową i emocjonalną. Skierował do poradni neurologicznej. Neurolog dziecięcy zlecił wykonanie EEG i rezonansu magnetycznego. Wyników nie widziałam. Na zaświadczeniu dla pediatry, jak i dla psychologa było rozpoznanie: ADHD, EEG - N, RM - N, wymaga leczenia w poradni neurologicznej dziecięcej. Zapisano Atarax i Nootropil. Po dwóch miesiącach stosowania nie widzę efektów. Moim zdaniem syn ma dużo objawów typowych dla ADHD, jednak psycholog nie zgadza się z diagnozą neurologa, przede wszystkim ze względu na bardzo wysokie wyniki w nauce. Owszem, Kuba łatwo zapamiętuje wiadomości, zwłaszcza gdy interesuje go dany temat. Po jednorazowym przeczytaniu tekstu potrafi większość informacji powtórzyć, wyjaśnić opisywane pojęcia. Ale zabiera się do nauki i odrabiania lekcji bardzo długo. Zwykle dwie - trzy godziny marudzi, że ma dużo zadane, że zadania są za trudne i nie da rady ich odrobić, na pytanie, co robi, odpowiada, już się biorę za lekcje, a jak wchodzę do pokoju, to nawet nie są wyjęte zeszyty. Kiedy już nad nim ktoś stanie i ciągle przypomina, by zajął się wyłącznie zadaniem, okazuje się, że wszystko było łatwe i zajmuje na ogół nie więcej niż 10-15 minut.
Nigdy nie wie, gdzie ma swoje rzeczy, co ma przynieść na plastykę, zdarza się zapominać o odrobieniu zadania, choć na ogół razem z nim ustalam, jakie lekcje były w szkole i co na każdej z nich zadano. Czasem po prostu nie zapisze, albo przygotuje zeszyt czy ćwiczenia, a potem po prostu odłoży ze zrobionymi zadaniami. Nie wynika to z lenistwa, bo bardzo przeżywa każde szkolne niepowodzenie, chce być z każdego przedmiotu najlepszy w klasie, jeśli ze sprawdzianu ktoś ma choć 1 punkt więcej od niego, uważa, że jest "bardzo słaby" z danego przedmiotu. Dobre wyniki okupione są ogromnym zmęczeniem, pod koniec roku szkolnego po powrocie ze szkoły nie miał na nic ochoty. Jest gadatliwy, domaga się ciągłej uwagi.
Miał ogromne problemy z nauką jazdy na rowerze, twierdził, że boi się, że się przewróci. Nauczył się dopiero jakiś miesiąc temu, bo w szkole mieli egzamin na kartę rowerową, więc wcześniej pod okiem dziadka z wielką determinacją ćwiczył, choć próbował w poprzednich latach z różnymi osobami rodziny, ale teraz odczuwał presję i lęk przed ośmieszeniem się przed kolegami. Od wielu miesięcy jeździ konno, ale tylko stępem, gdyż kłus wymaga podnoszenia się w siodle, a to już za dużo pracy na raz a większości dzieci udaje się to już po kilku lekcjach. Neurolog, ani psycholog nie zwrócił na te problemy w ogóle uwagi. Nie lubi zajęć manualnych, brzydko pisze, nie lubi wychowania fizycznego, zwłaszcza gier zespołowych, bo ktoś go może popchnąć, bo z drabinki można spaść, bo w czasie niektórych ćwiczeń można się połamać...
Nie lubi przerw ze względu na hałas. Denerwuje go niewłaściwe zachowanie innych jak szturchanie, bieganie po korytarzu, rozmowy w czasie lekcji. Ubrania go cisną. Jest wiecznie głodny, chyba że ogląda TV lub gra na komputerze - nie słyszy, że woła się go na kolację. Kiedyś zrobiłam test - prosił o kanapki, a w oczekiwaniu na przygotowanie miał pooglądać telewizję. Wołałam, nie słyszał. Po dwóch godzinach wyłączyłam telewizor (przy głośnym proteście), a on nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, czy już jadł kolację. Wpada w panikę, gdy nie ma prądu, mimo, że jest jasno, a z telewizji czy komputera i tak ma przez najbliższe kilka godzin nie korzystać. Nie potrafi zająć się czymkolwiek innym, dopóki prądu znów nie będzie. Ciągle biega po domu, wpada na meble, ma tiki. Ale gdy ma gdzieś przejść na polecenie, ledwie powłóczy nogami. Ciągle się czymś martwi. Nie ma chyba chwili, żeby nie miał jakiegoś problemu ze sobą lub martwi się o kolegów, chorobą lub płaczem brata, ale nie zauważa, że brat potrzebuje mojej opieki, jeśli akurat chce mi opowiedzieć o czymś, co akurat przeczytał lub wymyślił - wtedy chce, bym wszystko rzuciła i patrzyła na niego i go słuchała.
Ma problemy z zasypianiem, w czasie snu często się wierci, czasem budzi się 3 - 4 godziny po zaśnięciu. Budzi się różnie, ale nigdy nie śpi dłużej niż do 9. A czasem wstaje o 5. Ma wiele innych problemów. Nie wiem, czy te opisane są typowe dla ADHD. Martwię się, że może to coś innego. Tym bardziej, że podobno ADHD można stwierdzić podczas badanie EEG, a N to chyba oznacza normę?
Proszę o opinię, gdyż Kuba męczy się ze swoimi problemami, i im jest starszy jest trudniej - nie tylko jemu, ale i całej rodzinie, bo bądź co bądź na dłuższą metę ciągłe przypominanie o prostych czynnościach, powtarzanie kilkakrotnie poleceń jest uciążliwe, a niejednokrotnie jeszcze na innych wrzaśnie, czym babcie i dziadków wyprowadza z równowagi.