Czy to nadal jest nerwica, czy może już inna choroba?
Witam. Mam 36 lat. W marcu tego roku zdiagnozowano u mnie nerwicę lekową z dominacją objawów somatycznych, od czerwca dołączyły się myśli obsesyjne (bluźniercze i wulgaryzmy). Nastąpiła zmiana diagnozy na mieszane zaburzenia lękowe. Od tego czasu objawy somatyczne uległy wyciszeniu, dominować zaczęły u mnie natomiast myśli obsesyjne o treści wywołujacej najpierw poczucie winy, a potem ogromne napięcie psychiczne. Od miesiąca biorę lek przeciwlękowy i stabilizator nastroju. Zrobiono mi EEG i badanie pokazało, że mam niski próg pobudliwości drgawkowej. W chwili obecnej najbardziej przeszkadzają mi właśnie te myśli. Są one adresowane nawet do mnie i są o treści mocno wulgarnej i krytycznej. Dodam, że nie przeklinam, więc tego typu myśli są dla mnie utrapieniem. I pojawił się ostatnio lęk przed urojeniami, często nasłuchuję i sprawdzam, skad biorą się różnego rodzaju dźwięki. Często pytam też męża, czy słyszy to samo. Czasami wydaje mi się, że postradałam już zdrowe zmysły. Boję się, czy nie choruję na coś innego niż nerwica, może na jakąś psychozę? Dodam też, że jestem po terapii grupowej, która mi niewiele pomogła. Pozdrawiam.