Czy to nerwica lękowa, a może coś innego?
Od paru tygodni mam problemy z zasypianiem. Przez co około godziny 23>ciej po takim długim obracaniu się z boku na bok czuję, że robi mi się słabo, mam odczucie, że dalej, zaczynam się trząść, mierzę ciśnienie i z reguły jest to 155|105! a czasem wyższe... Nie mam nerwowego życia. Wszystko układa mi się w miarę dobrze. Mąż jest tylko za granica od kilku miesięcy ale mamy ze sobą naprawdę dobry kontakt. Jestem sama w domu z pięcioletnim synkiem. Kiedy mąż wrócił na parę dni objawy też występują, choć troszkę łagodniej to przechodzę. Byłam u lekarza, stwierdził nerwice lękową i zalecił mi brać leki, gdy wartość ciśnienia będzie powyżej 150 oraz potas i magnez + B6, a także na noc. Zrobiłam badania tarczycy i są w normie, morfologia b. dobra, układ brzuszny, nerki w porządku. Mimo tego miewam podwyższone ciśnienie krwi czasem nawet w ciągu dnia. I znów dreszcze, mocne bicie serca, uczucie pełna w klatce piersiowej, od czasu do czasu ból głowy z tyłu...i lęk, że zaraz stracie przytomność...I od razu ACEI pod język i czekam aż to ciśnienie spadnie...czasem spadnie dość sporo, a czasem po dwóch do czterech godzin znów wzrasta i nie mogę spać. Zaczęłam stosować hydromasaż, może mi pomoże!? Czy to nerwica lękowa? Jeśli tak, czy długo się ją leczy? Co podnosi mi to ciśnienie skoro jestem spokojna? Proszę o jakąś odpowiedź i poradę....