Czy to normalne, że jak się potniesz, to nie czujesz bólu tylko ulgę?
Mam ileś tam lat, to nieważne. Ale zaczęłam się ciąć jakiś czas temu. I zastanawiam się, czy to normalne, że gdy moja ręka albo ręce krwawią, ja nie czuję bólu tylko ulgę? Nagle cała złość przechodzi, cały smutek i gniew :) PS Jeśli macie jakiś problem, to nie odpisujcie jakichś z***** komentarzy, bo sami z siebie kretynów robicie. Dzięki ;)