Czy to początkowe stany depresji?
Witam. Nigdy nie korzystałam z forum i porad innych, ale na dzień dzisiejszy muszę i nie wiem, co mam zrobić. Otóż jestem, tzn. byłam, w związku z mężczyzną przez ponad 5 lat, dwa tygodnie temu dowiedziałam się, że mnie nie kocha i nigdy nie kochał. Powód – nie wiem, pewnie brak pieniędzy, gdyż wiecznie o tym mówi, że musi mieć czas dla siebie, że nie wie, o co chodzi mu w życiu. Że nie chcę się z nim kochać... no cóż, mój tatuś zmarł 24 czerwca tamtego roku i trochę ciężko mi myśleć o przyziemnych rzeczach, jak taka. Zmieniam miejsce zamieszkania za 2 tygodnie, mam studia, które odłożyłam, i pracę do której nie mam ochoty iść: jestem nauczycielką. Zawsze ją kochałam, dzieci powodowały we mnie dużą radość, teraz tylko płaczę i mam tyle na głowie, że nie wiem, jak sobie poradzić. Więc w niecały roku straciłam najważniejszą osobę w moim życiu, jaką był mój tatuś, teraz straciłam drugą najważniejszą osobę: partnera, którego kocham, muszę zmienić mieszkanie i skończyć studia z psychologii dziecięcej, a jedyne na co mam ochotę, to zamknąć się w czterech kątach i płakać, i nie wiem, co zrobić. Czy pójście do mojego lekarza i poproszenie o lekkie antydepresyjne leki, żeby przetrwać najbliższe miesiące, jest dobrym rozwiązaniem? Nie widzę sensu w niczym, co robię, jest mi źle z własną osobą, straciłam tak wiele, i moje serce i żołądek są malusie. Nie mogę jeść, nie chcę spać, jestem zmęczona i smutna, boli mnie lewa strona ciała, mam drętwe palce w lewej ręce. Czy to początek depresji?