Czy to zakażenie dróg moczowych, czy wszystko ok?
Ostatnia miesiączka była 2.04 od ok. 18.04 zaczęły mi się problemy z pęcherzem, przez jeden dzień oddawałam mocz z krwią. W kolejnych ciągle parcie na pęcherz. Lekarz przepisał mi f*** oraz dał skierowanie na badania.
Na badaniach byłam 4.05. wtedy już podejrzewałam, że mogę być w ciąży, zresztą 2 testy ciążowe to potwierdziły. Badanie z 4.05 beta-hcg dało wynik 1020 mIU/ml. więc wynika z twego, że jestem w ok 3 tyg. ciąży (całkiem możliwe). Odebrałam także wnyki moczu.
Badanie mikroskope osady nabłonki wielokątne - liczne w polu widzenia leukocyty - 10-15 - w polu widzenia bakterie - liczne w polu widzenia Badanie ogólne moczu - wynik z analizatora ciężar właściwy - 1,015g/ml pH - 6,5 urobilinogen - w normie bilirubina - ujemny ciała ketonowe - ujemny krew - ujemny białko - ujemny azotyny - ujemny leukocyty - 2+ glukoza - ujemny barwa - żółta klarowność - przejrzysta Teraz moje pytanie brzmi czy te wyniki są w miarę ok? Poza tym morfologia, glukoza, żelazo, ob, tsh 3 które były także wykonywane są w normie.
Na wizytę do ginekologa jestem umówiona za 2 tyg. z chwilą, gdy okazało się, że mogę być w ciąży odstawiłam f****, wprawdzie objawy zapalenia pęcherza ustąpiły, nadal dość często oddaje mocze, ale to pewno z powodu ciąży.
Czy powinnam się wcześniej zgłosić do lekarza pierwszego kontaktu z tymi wynikami, czy poczekać do wizyty u ginekologa?