Czy wystarczą zimne okłady na ból barku czy muszę udać się do lekarza?
Dzień dobry. Od dłuższego czasu mam problemy z bólem w prawym barku. USG wykazało zmiany zwyrodnieniowe stawu, a także zmiany (prawdopodobnie) przeciążeniowe ścięgna mięśnia nadgrzebieniowego. Dotychczasowe leczenie polegało na różnych zabiegach z zakresu fizykoterapii oraz kilku zastrzykach z kwasu hialuronowego. Wczoraj właśnie otrzymałem zastrzyk z kwasem hialuronowym do torebki stawowej barku. Sam zastrzyk okazał się dość bolesny, a dodatkowo już kilka godzin po zastrzyku nasilenie bólu jeszcze wzrosło do tego stopnia, że nie jestem w stanie wykonać nawet najprostszych czynności tą ręką. Przy wcześniejszych iniekcjach nie miałem takich objawów. Lekarz wykonujący zastrzyk powiedział, że w trakcie iniekcji "trafił w zwyrodnienie" i zalecił zimne okłady natomiast nie ostrzegał, że ból się jeszcze nasili po zabiegu (i to tak bardzo). Chciałbym zapytać, czy rzeczywiście nie ma się czym przejmować, stosować zimne okłady i czekać? Czy wręcz przeciwnie i powinienem się niezwłocznie udać do innego specjalisty na zbadanie sprawy? Z góry dziękuję za odpowiedź.