Czy zaburzenia integracji sensorycznej i brak mowy to objawy autyzmu u dzieci?
Moja córka ma 1 rok i 7 miesięcy. Martwią mnie u niej pewne niepokojące objawy. Prawie nic nie mówi (czasem "gaworzy": mamama, bababa, ale nie kieruje tych słów do osób), ma stwierdzone zaburzenia integracji sensorycznej (nadwrażliwość dotykowa i podwrażliwość przedsionkowa), bardzo lubi reklamy (chciałaby wręcz "wejść" wówczas do TV), ale nie lubi bajek i co najgorsze - lubi szeregować przedmioty takie jak: długopisy, klamerki, wałki do włosów (układa je obok siebie w porządku). Poza tym jest bardzo kontaktowa, zawsze patrzy w oczy, śmieje się we właściwej sytuacji, umie się bawić w zabawy "na niby", słucha jak czytam jej bajki (rymowane), umie pokazać kilka zwierzątek w książeczce, pokazuje u siebie nos, oczko, ucho, język, naśladuje kotka i krowę, lubi dzieci (ale gdy jakieś dziecko ją np. popchnie czy przewróci, to bardzo to potem pamięta i nie chce się już z danym dzieckiem bawić). Boi się: samolotów, wiertarki, suszarki do włosów i wody z prysznica (ale kąpać się uwielbia). Lekarze, u których byłam mówią, że za wcześnie na diagnozę i że "jedna jaskółka wiosny nie czyni". Ale ja się bardzo martwię, pomimo że córka jest bardzo "kontaktowym dzieckiem".
Bardzo proszę o opinię.