Czy ze mną jest źle?
Mam 21 lat. Jakieś 2 miesiące temu rozstałem się z dziewczyną albo ona ze mną... Od tamtej pory nie zrobiłem nic pożytecznego. Później straciłem pracę... nie mogę jeść, schudłem przez ten czas już 8 kilo, zawsze ważyłem 70 i chciałem przytyć... a teraz już nie ma mowy, bo nie mogę jeść... na początku chciało mi się nawet wymiotować, jak patrzyłem na jedzenie... Nie mogę prawie w ogóle spać, kładę się ok. 20:00, 21:00, bo mi się chce, a później budzę się 4:00, 5:00, i już w ogóle nie śpię do następnego wieczora... O myślach "głupich", tak powiem, żeby coś sobie zrobić, nawet jakieś głupie daty mi się wymyślają, kiedy skonczyć to wszystko, bo nie mogę... mam taki bałagan w głowie, że nie wiem czemu nawet... Nie wychodzę z domu od momentu, gdy straciłem pracę, a jak wyjdę, to prawie z nikim nie rozmawiam, nawet ze znajomymi... cały czas mi się wydaje, że nie mam o czym z nimi rozmawiać... połażę chwilę i idę do domu... nawet papierosów nie paliłem, teraz to palę ze 2 paczki na dzień... nie wspomnę o alkoholu. Nigdy wcześniej nie wypiłem nic, ani łyczka samemu, tylko w towarzystwie, a teraz tylko sam... ale jak się napiję, to nie myślę tyle... Mama próbuje jakoś pocieszać, ale ja nawet nie słucham, co ona mówi. W ogóle nikogo nie słucham. Czasem mi się wydaje, że nie rozumiem, co ktoś mówi, jakby nie po polsku... Chyba nie jest dobrze ze mną... :/