Dzień dobry,
macierzyństwo to wyzwanie dla wielu kobiet, chociaż nie wszystkie o tym mówią. Doceniam Pani odwagę i otwartość w pisaniu o swoich trudnościach oraz chęć uzyskania pomocy. Jest Pani młoda i wychowuje Pani dwoje dzieci - wyobrażam sobie, że to duży wysiłek. To, że jest Pani wykończona, jest normalne - ważne, że potrafi Pani to zauważyć i chciałaby Pani zmiany, spokoju, wsparcia, radości, bliskości. Napisała Pani ważną rzecz - już kiedyś doświadczała Pani podobnego stanu, który uspokoił się po czterech tygodniach od porodu. Być może pomocne będzie odpowiedzenie na pytania, co takiego sprzyjało wtedy poprawie? Jak to Pani zrobiła, że było lepiej? Może w tych odpowiedziach znajdzie Pani wskazówki, co działa i co warto powtórzyć.
Podziwiam, że pomimo trudnych emocji, potrafi Pani szukać pomocy. Proszę pamiętać, że ważne jest, żeby zadbała Pani przede wszystkim sama o siebie, tylko wtedy możliwe jest lepsze dbanie o dzieci - tak jak w samolocie zgodnie z regulaminem maseczkę tlenową zakładają najpierw dorośli, żeby być w stanie zaopiekować się dziećmi. Tłumienie trudnych emocji na dłuższą metę może być nieużyteczne, bo one w końcu muszą którędyś wyjść, np. w postaci płaczu czy prób samobójczych.
Pomocne może się okazać sięgnięcie po indywidualną pomoc psychologiczną, być może forma online byłaby dla Pani wygodna i łatwo dostępna.
Pozdrawiam,
