Dajcie mi wszyscy święty spokój!
Witam! Mam 31 lat. Rozwiodłam się ok. rok temu. To ja podjęłam taką decyzję. Od kilku miesięcy bardzo źle sypiam, budzę się po kilka razy w ciągu nocy i rano jestem bardzo zmęczona. Mam dziwne wahania nastroju. Od jakiegoś czasu cały czas chce mi się płakać. Mam uczucie, że nienawidzę swojego życia. Chciałabym, żeby wszyscy dali mi „święty spokój”. Denerwują mnie koleżanki, gdy mówią, że jestem samodzielna i tak sobie dobrze radzę. Co one mogą o mnie wiedzieć i o moim życiu. Łapię się na tym, że jadąc samochodem, chciałabym, żeby ktoś we mnie wjechał i wtedy skończyłyby się moje kłopoty. Mam uczucie, że nie radzę sobie z własnym życiem. W pracy nie mogę się skupić, zdarza mi się, że w tygodniu „gubię” jakiś dzień. Gdy mam taki zły nastrój, to mam ochotę się napić. Co mam robić? Czy powinnam udać się do psychiatry?