Depresja czy nerwica lękowa?
Dzień dobry. Mam 28 lat, jestem kobietą, a właściwie mamą wspaniałego synka. Mam dziwne objawy: częste zawroty głowy, smutek, lęk, że coś mi się stanie, jak coś zacznie mnie boleć, to zaraz czarne scenariusze piszę. Do tego mam chory kręgosłup, często mnie boli i promieniuje na klatkę piersiową. Jak zaczyna boleć w klatce piersiowej, to zaraz panikuję, że to serce, że zaraz coś mi się stanie i co się stanie z moim dzieckiem. Nie umiem sobie tego wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje. Kiedyś tak nie reagowałam na to. Parę lat temu miałam takie podobne zachowania, ale z tą różnicą, że nie bolał mnie aż tak ten kręgosłup, ale bałam się wyjść z domu, że zemdleję, że nikt mi nie pomoże. Byłam u lekarza, przepisał mi tabletki uspokajające, ziołowe, a niedawno przepisał mi coś innego. Wzięłam parę razy, ale nie chcę się truć, chcę sama sobie jakoś z tym poradzić, ale czasami nie daję rady. Chodzę przygnębiona, smutna, nie umiem się cieszyć z tego, co mam.