Depresja i koniec studiów?
Witam, właśnie kończę studia, nie mogę znaleźć sobie miejsca na świecie, wszystko widzę w ciemnych kolorach, nic mnie nie motywuje do działania. Całymi dniami tylko chodzę bez sensu po domu. Nie cieszą mnie już nawet spotkania ze znajomymi ani z moim chłopakiem. Piję coraz więcej alkoholu, boję się że to już alkoholizm. Nie mam pracy ani pomysłów na życie, nic mnie już nie interesuje, coraz więcej śpię, właściwie chce mi się spać cały czas, złapałam się na tym, że udaje przed znajomymi że jestem chora żeby nie musieć się z nimi spotkać. Płaczę z byle powodu i nie wiem co mi jest. Bardzo proszę o radę, bo już dłużej tego nie wytrzymam, nie poznaję samej siebie. Zawsze byłam raczej radosną osobą i potrafiłam radzić sobie w życiu.