Dlaczego leczenie boreliozy nie daje skutków?
Witam.
Moja córka ma 15 lat. Dwa lata temu zachorowała na bolerioze. Nie miała kleszcza ani objawów które są najbardziej charakterystyczne dla boleriozy. Trafiła do szpitala na badania odnośnie ciągłych bólów głowy, omdleń, częstych mdłości i częstego złego samopoczucia. Po wielu badaniach wyszło że jest to owa bolerioza. Lekarz przepisał antybiotyki i kazał co pół roku badać krew odnośnie boleriozy (igm). Wcześniej opisane dolegliwości do teraz nie przeszły. Udałyśmy się do neurologa, który stwierdził migreny, powiedział nam również że mamy udać się (pomimo iż badania krwi nie wskazywały boleriozy) do lekarza chorób zakaźnych. Czy córka powinna iść do owego lekarza czy jednak pozostać przy samych badaniach krwi, ewentualnie je zmienić?