Dlaczego mam nagłe silne bóle brzucha?
Witam. Mam 19 lat. Od piątku źle się czuję. W piątek ( 5 dni przed okresem) wieczorem miałam wrażenie, że muszę oddać stolec. W efekcie zaczęłam parcie na stolec, bo nie mogłam wydalić, choć czułam potrzebę. Poddałam się. Wyszłam z łazienki z narastającym bólem podbrzusza i bolesnym uczuciem parcia. Ból był bardzo silny, nigdy takiego nie miałam, pojawiły się mdłości. Dopiero po 3-4h udało mi się zasnąć, po zażyciu kilku tabletek przeciwbólowych. ( Wcześniej też miałam takie bóle, ale rzadko, zazwyczaj tydzień przed okresem, lecz utrzymywały się tylko jeden dzień, później wszystko wracało do normy). Następnego dnia czułam lżejszy ból, ale bolał mnie cały brzuch, chodziłam zgarbiona. Miałam problem z oddawaniem moczu, bo gdy parłam bolało. Gdy siadałam na cokolwiek, czułam ból od strony odbytu. Od niedzieli ból brzucha zmniejszył się, ale parcie zostało, choć nie mogłam dalej wydalić stolca. Parcie utrzymywało się podczas dnia. Gdy wydaliłam stolec, był on bobkowaty, twardy. W kolejnych dniach również taki był, a parcie pozostało (rano największe). Piłam dużo wody, do diety wprowadziłam więcej błonnika, owoców i warzyw. We wtorek wieczorem dostałam miesiączkę, a w środę rano pojawił się spory ból podbrzusza (ale typowy dla miesiączki, a nie tak nagły jak w sobotę) i ogromne parcie. Byłam przed śniadaniem i z trudem jadłam. Znowu musiałam sięgnąć po tabletki przeciwbólowe. I taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego - czwartku (3 dzień okresu). Boli mnie najbardziej lewa strona podbrzusza - być może lewy jajnik i dolega mi ciągle parcie i zaparcia. Co powinnam zrobić? Czy to jest normalne?
Od kilku miesięcy budzę się także z bólem brzucha, który znika jak tylko coś zjem, pomimo, że zjadam normalnie kolacje 2 godziny przed snem i nie jestem głodna.
Wcześniej wypróżniałam się co 1-2 dni z mniejszymi problemami. Z góry dziękuję za porady.