Dlaczego mój chłopak nie chce ze mną uprawiać seku???

Witam! Proszę o pomoc... Jestem 21-letnią kobietą, która ma problem ze współżyciem seksualnym... Nie chodzi tu o mnie, tylko o mojego partnera. Partner ma 27 lat, jest bankowcem. Jesteśmy ze sobą półtora roku, mieszkamy ze sobą. Mój problem polega ma tym, iż ja pragnę seksu, ale, niestety, on nie ma na niego ochoty... Kiedy kładziemy się do łóżka i ja zaczynam inicjować zbliżenie, partner bardzo często odmawia, mówiąc przy tym, że jest zmęczony lub że zrobimy to jutro. Tak naprawdę obiecany seks bardzo rzadko dochodzi do skutku:(... Zdarzało się i tak, że zaczynałam prosić o seks, kiedy nie robiliśmy tego przez dłuższy już czas i to także nie skutkowało... Próbowałam również bielizny, rozmowy, wyzywającego ubioru, różnych zabaw i to także rzadko skutkowało, w momencie kiedy powiedział, że zbyt mocno naciskam i przez to nie ma ochoty, przestałam o to zabiegać... Z racji tej, że jestem młodą osobą i to jest mój drugi partner, potrzebuję seksu, i po 3 miesiącach nie wytrzymałam i ponownie próbowałam go zachęcić. Wtedy on na to, że jak się ładnie postaram to zobaczymy... Doszło do zbliżenia, owszem, ponieważ starałam się jak mogłam... Właśnie starałam się, ale on nie bardzo - zadowolił siebie. Tak naprawdę nie wiem, co się stało? Ponieważ wcześniej nie miewaliśmy problemów pod tym względem, było nam ze sobą naprawdę dobrze... Kocham swojego chłopaka i on również twierdzi, że bardzo mnie kocha. Kiedy pytałam, czy już go nie podniecam? nie pociągam? - twierdził, że bardzo go podniecam i bardzo go pociągam... Sama nie wiem co o tym sądzić... Nie ma też żadnych śladów zdrady. A ja nie potrafię się sama zaspokajać, nigdy tego nie robiłam i nie chce tego robić... Uważam się za atrakcyjną dziewczynę, cieszę się na prawdę ogromnym powodzeniem wśród płci przeciwnej... Po pół roku naszej znajomości powiedział, że z nikim nie było mu lepiej w łóżku niż ze mną, ale teraz nie zajmuje się mną tak jak wcześniej... Więc co się stało? Dlaczego on nie chce? Nie proszę go o to codziennie ani nawet co trzy dni... Proszę o pomoc nie chce się z nim rozejść z takiego powodu, ale nie wiem, ile poniżania jeszcze zniosę? Tak się czuję, kiedy mi odmawia...