Dlaczego nie mogę schudnąć, chociaż odżywiam się zdrowo i regularnie?
Mam 33 lata, jestem matką 11-latka, wzrost 170 cm, waga 68 kg. Pracuję w biurze - siedzący tryb prac. Jem na śniadania 2 kanapki (wędlina, ser żółty, warzywa, pieczywo rożne, ciemne i jasne), ok. 10.00 jakiś owoc, potem jogurt z płatkami owsianymi czy zbożowymi, ok. 17-18.00 obiad - raz zupa, raz drugie danie. I koniec. Nie podjadam słodyczy, nie objadam się chipsami, nie mówię, że nie jadam w ogóle, ale nie przepadam, zatem i często nie jadam. Pływam raz w tygodniu, jeżdżę na rowerze, biegam, jeżdżę na rowerku stacjonarnym codziennie. Z uwagi na kłopoty z nerkami codziennie wypijam 1,5 l wody niegazowej, gazowanych napoi nie lubię, do tego normalnie jakaś kawa, jakaś herbata, sok marchewkowy. Używam słodzika. Generalnie chodzi o to, że wydaje mi się, że nie jem przesadnie, a zrzucić choć kg jest mi bardzo ciężko. Boleję nad brzuszkiem, który płaski nie jest, biodra się poszerzają... Zaczęłam stosować suplement wspomagający odchudzanie, ale nie widać efektów, po 1,5 miesiącu stosowania. Zauważyłam też, że po wypróżnieniach tak jakby puchły mi wnętrzności, jelita od środka. Jestem napompowana, wyglądam jak w ciąży, stan ten mija po 15-20 minutach. Taka sytuacja powtarza się praktycznie za każdym razem. Proszę o odpowiedź, czy to normalny stan, gdzie popełniam błędy w utrzymaniu choć tej wagi co mam? Pozdrawiam, Danona