Witam
Nie wspomina Pan nic o swojej przeszłości.
Nie pisze Pani o tym, jaki tryb życia
Pan prowadzi. Czy przeżywa lub przeżywał
Pan jakieś traumatyczne czy stresujące sytuacje?
Możliwe, że Pana brak zaufania ma podłoże
psychologiczne, np. bolesne i traumatyczne
doświadczenia z przeszłości, np.
przykre doświadczenia w kontaktach
z kobietami – również w okresie dzieciństwa.
Również niskie poczucie własnej wartości,
silne kompleksy, wychowanie, brak poczucia
bezpieczeństwa zarówno teraz jak i w przeszłości
i wiele innych czynników może stanowić blokadę,
którą bez pomocy specjalisty trudno przekroczyć.
Jednak rzetelną diagnozę można postawić
tylko podczas osobistej konsultacji.
Aby Panu pomóc, należy dotrzeć do źródeł
Pana problemów.
Jeżeli chce Pan skutecznie pozbyć się problemu,
to zachęcam do odpowiednio dobranej
psychoterapii.
Terapeuta pozwoli Panu wzmocnić poczucie
własnej wartości a także spojrzeć na siebie,
na innych ludzi, a zwłaszcza na kobiety
z odpowiedniej perspektywy,
i nawiązać właściwe relacje z ludźmi,
a następnie stworzyć satysfakcjonujący
związek z kobietą.
Gdyby chciał Pan porozmawiać ze mną
o problemie, to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.
Pozdrawiam serdecznie
Witam.
Pisze Pan o swoich trudnościach w zaufaniu ludziom, szczególnie kobietom. Ma Pan obawę, że związek jaki stworzyłby Pan z kobietą byłby związkiem toksycznym.
Skąd takie myślenie? Jakie inne przekonania na temat relacji z ludźmi Pan posiada? Jakie ma doświadczenia z kobietami, jaką wiedzę z nich wyniósł?
Myślę, że warto poszukać odpowiedzi na te i szereg innych pytań w psychoterapii.
Psychoterapeuta pomoże zrozumieć źródło pańskich problemów i będzie mógł Pan pracować nad zmianą w ich zakresie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Agnieszka Dymska
Psycholog, psychoterapeuta.
Witam,
Brak zaufania do kobiet ma jakieś podłoże. Czy coś wydarzyło się w Pana życiu co mogło sprawić, że ma Pan takie podejście? Obawia się Pan wejścia w związek, równocześnie potrzebując partnerki. Nie może Pan nikomu zaufać, ale chciałby Pan mieć bliską osobę. To wszystko wzajemnie się wyklucza i widząc to, odczuwa Pan niepokój, który skutkuje nasileniem się braku zaufania do kobiet, unikaniem wchodzenia w relacje, a w rezultacie nieadekwatnym myśleniem o sobie samym (cytuję: "Obawiam się, że nawet gdyby doszłoby do tego, byłby to związek toksyczny").
Proponuję Panu wizytę u psychologa/psychoterapeuty. Trudność, którą Pan zgłasza ma swoje podłoże. Konkretne skutki w obecnym życiu można zauważyć po tym, co Pan napisał. To wymaga przepracowania na psychoterapii. Lepiej Pan siebie zrozumie i będzie miał okazję do zmiany schematów, które Panu towarzyszą.
Ze względu na Pana miejsce zamieszkania zapraszam na rozmowę indywidualną. Kontakt znajdzie Pan na moim profilu.
Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena Rachubińska
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPEUTA
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- W jaki sposób pozbyć się lęków i odzyskać pewność, zaufanie? – odpowiada Mgr Dorota Nowacka
- W jaki sposób pokonać lęk przed wyjściem do ludzi? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
- Jak odbudować zaufanie do mężczyzn? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Zaborczość i brak zaufania do partnerki – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Jak zaufać nowemu partnerowi? – odpowiada Mgr Barbara Szalacha
- Jak rozpoznać swoją orientację seksualną? – odpowiada Mgr Piotr Jan Antoniak
- Jak na nowo zaufać partnerce? – odpowiada Piotr Pilarski
- Co oznacza paraliżujący strach przed seksem? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Jak wyleczyć depresję po stracie przyjaciół? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
- Dlaczego nie mogę znaleźć partnerki? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
artykuły
Nurty psychoterapeutyczne
Psychoterapię uznaje się za specjalistyczną metodę
Pomoc psychologiczna w związku z epidemią koronowiursa. Nasi eksperci czekają na Twoje pytania
Rozwijająca się epidemia koronawirusa przyczyniła
„Czy coś jest ze mną nie tak?" - zaburzenia osobowości
„Nie mogę ułożyć sobie życia", „Ciągle wchodzę w t