Dlaczego odczuwam nienawiść?

Znikąd czuję głęboką nienawiść do wszystkich i samego siebie. Nie pamiętam kiedy to się zaczęło, dzieciństwo miałem....dziwne, typowy scenariusz, ojciec alkoholik, po czasie zostawia matkę i mnie (byłem jeszcze małym dzieckiem), ona znajduje sobie nowego, przeprowadza się do niego i wszystko jest okej a potem muszę patrzeć jak krzyczy na moją matkę i podnosi na nią ręce. Wiele razy przeprowadzaliśmy się do Włoch i z powrotem przez co miałem trudności ze zdobywaniem przyjaciół. W końcu po jakimś czasie wróciłem do polski, do starych znajomych i wszystko było dobrze...do czasu. W wieku ok. 12 lat zacząłem odczuwać, że nachodzi mnie depresja, wszystkie symptomy się zgadzały, potrafiłem leżeć w łóżku całymi dniami, nie myć się przez 2 tygodnie, nie jeść i nie pić dlatego, że strasznie mi się nie chciało, miałem myśli samobójcze, odczuwałem wielki smutek a moja wyobraźnia zaczynała żyć własnym życiem i pokazywała mi różne nieprzyjemne obrazy (tak jest do dzisiaj, z wyjątkiem, że piję więcej wody i trochę więcej jem). Jakiś czas póżniej zaczęło się moje zachowanie. Od tamtej chwili do dziś czuję ogromną nienawiść do ludzi, dziwniejsze dla mnie natomiast jest to, że potrafię zachowywać się i myśleć zdrowo a dosłownie sekundę później moje myśli stają się mroczne i nie umiem ich powstrzymać, na przykład gdy czasami idę ulicą i widzę losową osobę, nieważne czy dorosły, kobieta, dziecko, czy rodzina, z sekundy na sekundę czuje lekkie ciepło i myślę sobie jak bym chciał żeby ta osoba zginęła w drastyczny sposób, wyzywam ją w swojej głowię i patrzę się dziwnie wzrokiem pełnym cynizmu, nienawiści, chcę wtedy widzieć jak ta osoba cierpi. Mam tak przez chwilę po czym nagle to ustaje. Zaczynam tak jakby kłócić się z innym mną aby przestał. Czasami jest natomiast tak, że staję się zimny, ignorancki, odpowiadam w cyniczny sposób i dziwnie patrzę się na osobę, czuję, że ten wzrok jest nieprzyjemny i że nie należy do mnie. To coś występuje u mnie w różnych kombinacjach. Prócz tego zdrowego mnie oraz tych toksycznych osobowości, rzadko występują inne, nieco pozytywniejsze kombinacje, tylko nienawiść do gatunku ludzkiego zostaje. To tak jakby mieszkały we mnie inne osoby które kłócą się o pierwsze miejsce. Często zachowuję się tak i myślę w ten sposób również wobec siebie. Nie raz zdarzało się, że manipulowałem ludźmi. Dodam jeszcze, że mam znajomych, ale mimo, że czasami dobrze się z nimi bawię, koniec końców ich nienawidzę, gardzę nimi. Czuje głębokie obrzydzenie do otwierania się przed kimkolwiek, a gdy się to zdarza, 90% z tego to kłamstwa. To samo gdy inni się zwierzają, wykręcam się wtedy jakby chodziło po mnie stado pająków i ogólnie jest to dziwne uczucie. Parę innych rzeczy takich jak pożądanie, czułość, też powodują u mnie, obrzydzenie. Do zwierząt czuję bardziej pozytywne, czasem nawet bardzo pozytywne emocje, lecz zacząłem zauważać, że wobec swoich zwierząt też zaczynałem zachowywać się sadystycznie więc postanowiłem, że nie będę się do nich zbliżał. Na początku myślałem, że czynnikiem który to powoduje jest po prostu widok kogokolwiek ale zdarza się to nawet gdy jestem sam. Jestem w stanie poczuć spokój tylko kilometry od żywej istoty, na łonie natury, i gdy już zdobędę się na siły by wyjść z domu to zawsze idę gdzieś daleko żeby móc to jakoś zminimalizować, odpocząć od moich niezdrowych myśli, emocji, wyobraźni. Niestety i wtedy mam nawroty tego..czegoś ale znacznie rzadziej.
MĘŻCZYZNA, 19 LAT ponad rok temu
Psychologia
35 poziom zaufania

Dzień dobry

Proszę zgłosić się do psychologa,psychoterapeuty, pomoże to Panu w poradzeniu sobie z aktualnymi trudnościami, lepiej zrozumie Pan przyczyny odczuwanej złości.

Pozdrawiam
Kamila Jakubowska

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty