Dlaczego on się nie odzywa? Już mnie nie kocha?
Witam. Na mojej ulicy mieszka pewien chłopak, znamy się wiele lat. Jednak dopiero od jakichś 6 miesięcy zaczęliśmy się normalnie spotykać, imprezować i w ogóle... Miesiąc temu zaprosił mnie do siebie na imprezę, wiedziałam, że On nie jest mi obojętny. Gdy wróciłam do domku, dostałam od Niego SMS-a, że zawróciłam mu w głowie i że dziękuje za wieczór, z czego się bardzo ucieszyłam. Następnego dnia zaprosił mnie na kawę i tak spotykaliśmy się przez kilka dni z rzędu. Pewnej nocy się z nim przespałam. Zrobiliśmy sobie takie pożegnanie, gdyż tej samej nocy, a w sumie ranka, wyjechał do Holandii do pracy. Po wyjeździe odzywał się niemal codziennie, cieszyłam się z głupiej strzałki... Ale ostatnio coś się zmieniło... Jeżeli ja się do Niego nie odezwę, to nie mam co liczyć na jego krok :( A ja się w Nim zakochałam... I ta sytuacja mnie przygnębiła, bo nie wiem, jak to będzie jak wróci, a stanie się to już na dniach... Momentami mam ochotę coś sobie zrobić, bo nie mam szczęścia w miłości... Nie wiem, dlaczego wszystko się tak popsuło... Myślałam, że może czymś Go zezłościłam (zbyt częstymi strzałkami albo nie wiem...), ale pisał mi, że ma tyle pracy, że nie ma czasu się odezwać... Ale dla mnie to trochę dziwne... Co mam zrobić?