Dlaczego pogarsza się mój stan psychiczny?
Witam
Od razu piszę że jestem pseudospecjalistą w psychiatrii mam osłabione poczucie siebie atymie wraz z przyćmieniem świadomości jestem nawet można powiedzieć że na granicy wycofania emocjonalno uczuciowo osobowościowego te 2 to moje nadpiski ale wiem że to objaw schizofreni ale halucynacje u mnie nie występują ani omamy złudzenia widzenie w inny sposób głosy i tym podobne dźwięki też ich nie doświadczam wybuch mi kiedyś muzg z przemyślenia chodzi mi o to że neurony zostały zbyt mocno obciążone i podejrzewam u siebie że aktywność elektryczna w neuronach została obniżona a mój stan się pogarsza z powodu wygaszania a potem następującego uszkodzenia tych obszarów z powodu braku ich aktywności odczuwam też lekka do średniej derealizacii moje przepuszczenia opierają się na tym że kiedyś zażywałem SSRI i nadal mam lekką osobowość maniakalną i nawet miałem ją zanim zacząłem zażywać SSRI co zaskutkowało jedno razowym 10minutowym epizodem manii psychotycznej a w trakcję jej doświadczenia nie odczułem różnicy w głównym moim problemie co doprowadziło mnie do wniosku że problem nie jest w stężeniu substancji chemicznych w muzgu i nie o tylko główne neuroprzekaźniki chodzi ale też o inne substancje tylko na sile przekazywanych impulsów elektrycznych po między SYNAPSAMI (skrót) Nie wiem co napisać jak się zwracać ale z góry dziękuję za odpowiedź i poświęcony czas .
