Dlaczego ryzykuję swój związek dla przelotnych flirtów?

Witam! Mam problem se sobą. Od 9 lat jestem z jednym facetem, bardzo fajnym, kocham go i wiem, że on mnie bardzo. Wiele razy go krzywdziłam, pisałam z wieloma facetami, flirty itd. Z niektórymi potajemnie się spotykałam, on zwykle się dowiadywał i chciał odejść, ale dawał mi szanse 1, 2 ,3, bez końca, bo go błagałam i mówiłam, że to ostatni raz. I naprawdę tak czuję i tak myślę, ale mija 2 miesiąc i znowu coś robię złego.

Jestem niezorganizowana, zawsze się spóźniam, w domu mam burdel, w pracy też, a prowadzimy razem firmę i tu też nawalam - spóźniam się, mimo że do firmy mam 100 m. On ją założył dla mnie. Nie potrafię docenić tego, co dla mnie robi, mało tego, sama nie wiem, czego chcę, czasem go kocham, czasem nie wiem, czy to miłość czy przyzwyczajenie. Zerwałam z nim, chciałam przerwy, powiedział, że tak się nie rozwiązuje problemów, że powinniśmy porozmawiać, wyjaśnić, ale ja nie potrafię mówić, co czuję. Rozmowa z nim mnie stresuje i nie potrafię się otworzyć. Teraz on się odsuwa ode mnie, a ja nawet nie umiem o niego walczyć. Napisał, że bawię się nim, bo najpierw jestem zimna, a zaraz piszę miłe rzeczy jakby nic się nie stało, a kiedy on mięknie i zaczyna coś w moim kierunku, to ja robię się znowu zimna.

Po tych wszystkich latach stracił do mnie zaufanie, a ja nawet nie potrafię sprawić, żeby to zaufanie u niego odzyskać. Strasznie na niego narzekam wszystkim, zwłaszcza kochankom i nie mam poczucia, że to ja źle robię, a nie on i jeszcze potrafię mu postawić warunki, np. ostatnio że chcę wolności, chcę chodzić, gdzie chcę, z kim chcę, wracać o której chcę, a on ma się nie pytać i nie kontrolować. Dla jasności nie sypiam z innymi, ale lubię jak mi mówią miłe rzeczy, choć dalej też mi się zdarzyło zajść. Mam jakieś kompleksy, on zawsze mówi, że jestem piękna, komplementy, przytuli, dba o mnie - ideał facet, poza tym przystojny i wiem, i on wie, że może mieć każdą, ale chce tylko mnie, a ja nie potrafię tego docenić. On mówi, że jakbym miała 2 osobowości i podwójne życie.

Nikt mnie nie rozumie, każda koleżanka mówi mi, że jestem psychiczna, czego ja chcę jak każda marzy o takim gościu i że go stracę, one by na to nie pozwoliły. A ja robię wszystko, żeby mnie znienawidził, a on ma tyle cierpliwości. Co jest ze mną? To jakaś choroba? W ogóle są takie przypadki? Co mam zrobić?

KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Witam Panią serdecznie!

Sprawa jest dość skomplikowana, ponieważ wydaje się, że Pani sama nie wie, co jest przyczyną tych problemów, jakie pojawiają się w Państwa relacji. Z jednej strony kocha Pani tego mężczyznę, z drugiej chce Pani wolności i niezależności. Niestety związek to sztuka kompromisu i oboje Państwo musicie iść na pewne ustępstwa. Jednak by zacząć budować związek oparty na solidnych fundamentach to Pani musi się najpierw zastanowić, co jest dla Pani najważniejsze i jakie ma Pani cele w życiu. Obawiam się, że na dzień dzisiejszy nieco się Pani pogubiła i stąd mogą się brać obecne problemy. Niestety wygląda też na to, że obecna sytuacja wymaga pogłębionej analizy, która byłaby możliwa podczas wizyty u psychologa. Bardzo ważne jest, bowiem by znaleźć powody, dla których ciągle szuka Pani potwierdzenia swojej atrakcyjności, co jak sama Pani przyznaje niszczy Pani związek. Jeśli pozna Pani mechanizmy, jakie Panią kierują wówczas będzie można zapobiegać pojawianiu się podobnych sytuacji - wymagać to jednak będzie zaangażowania z Pani strony.

Podsumowując, nie wydaje mi się by miała Pani cierpieć na jakąś chorobę psychiczną. Niewątpliwie jednak w Pani życiu jest jakiś problem, który wpływa na Pani obecne zachowanie – niezwykle ważne jest by znaleźć jego źródło a następnie zniwelować jego wpływ na Pani życie. Dlatego raz jeszcze zachęcam do wykonania kolejnego kroku na drodze ku lepszej przyszłości i zdecydowania się na rozmowę ze specjalistą w cztery oczy.

Pozdrawiam

0

Witam Panią Serdecznie,

Zachęcałabym Panią do rozmowy i ewentualnej pracy terapeutycznej
z psychologiem, by mogła Pani dotrzeć do przyczyny opisanych przez Panią zachowań
w związku, które nie służą partnerstwu.

Życzę Pani tego, czego najbardziej potrzebuje,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty