Dlaczego się wszystkiego boję? Jak sobie z tym poradzić?
Witam, bardzo serdecznie. Wysłałam już tydzień temu moją historie, ale jak dotąd nigdzie jej nie ma. Może zacznę od informacji ogólnych. Mam 21 lat, studiuję dziennie, pracuje dorywczo jako opiekunka, pomagam w lekcjach. Piszę do Państwa, bo szukam pomocy, nie wiem, do kogo mam się zwrócić. Mój problem dręczy mnie już od ponad roku... zaczęło się gdy mój dziadek, z którym byłam bardzo żyta, miał udar... problemy z sercem - dawano mu tylko kilka dni, przepłakałam całe dnie (na szczęście dziadek zrobił na złość lekarzom i nie dał się, teraz miewa się dobrze). Do tego doszły studia - nowe miejsce, nowi ludzie, nikogo znajomego... nic złego w tym nie było, bo byłam bardzo otwartą i towarzyską osobą, zawsze pełną energii i uśmiechu. Ale doszedł do tego problem z wypadającymi włosami, wypadały garściami... stwierdzono u mnie łysienie plackowate, miałam duży placek na głowie bez włosów. Czułam się nieatrakcyjnie, wstydziłam się wychodzić z domu, bo czułam wzrok innych na sobie... nowi ludzie na uczelni.. nie znałam ich, nie miałam tam oparcia... z dziewczyny pełnej energii zmieniłam się w ponurą, bez życia i chęci na spotkania towarzyskie. Jedynie co we mnie zawsze się podobało, to właśnie gęste, blond włosy i oczy... Chłopak mnie wspierał, mówił, że mogę być nawet łysa, a on i tak mnie będzie kochać... ale niestety ja się zaczęłam oddalać... nie chciałam się z nim widywać, z nim i z nikim innym... nie mówiąc już w ogóle o jakiś bliższych kontaktach z chłopakiem. Do tej pory nie umiem nabrać powietrza "do końca", pozwala mi na to jedynie ziewnięcie... Boli mnie od czasu serce. Byłam u kardiologa - EKG idealne. Odwiedziłam lekarza płucnego - testy alergologiczne, spirometria, prześwietlenie płuc idealnie. Obydwaj lekarze powiedzieli, że to na tle nerwowym. Zauważyłam, że te złe oddychanie nasila się bardziej przy stresie i mam ciągle temperaturę 37 stopni. Wszystkiego się boję, wszystkim stresuję, nawet najmniejsza rzeczą... wmawiam sobie rzeczy, które są racjonalnie niemożliwe. Nie umiem w nocy spać, gdy ktoś mnie zaprasza na imprezę czy zwykły wypad, wymyślam jakieś wymówki, byle by nie iść :( (włosy się wyleczyły, dziś są znów piękne - powodem było brak witamin, tak lekarka powiedziała). Schudłam znacznie. Czuję się nadal nieatrakcyjna, jakoś odrzuca mnie, jak chłopak chce się zbliżyć, pocałować... jaka jest przyczyna tego, o czym piszę, jak sobie poradzić? :( Pomocy.