Drgawki u 7-letniej córki
Witam,
mam pytanie odnosnie sytuacji, ktora przytrafila sie mojej corce, lat 7. Otoz corka od dawna skarzy sie na bole brzucha (trwa szukanie przyczyny), kilka dni skarzyla sie na bol glowy, w czwartek o 23 obudzila sie i dwa razy zwymiotowala. Inni Domownicy tez mieli w tym czasie wirusa. Rano wstala w dobrej kondycji, ale po jakis dwoch godzinach podeszla i powiedziala ze bardzo zle sie czuje. Poszlam z nia do wc, nie wiedziala czy chce wymiotowac, czy sikac. Powiedziala ze ma zatkane uszy bardzo i duzy bol glowy. wstala z wc i podeszla umyc rece, podniosla rece ale nie wiedziala co ma zrobic, zaczal sie jakis atak, tak jakby przechylila glowe (czy odchylila do tylu lekko, ciezko powiedziec) i zaczely sie drgawki, zlapalam ja pod barki. zdaje mi sie ze nie zemdlala, gdyz trzymala chyba rece zgiete. trwalo to kilka sekund, oczy otwarte, rece i glowa sie jej trzesla. nie wiem jak reszta ciala. Po tym zdarzeniu tata wzial ja na kolana, ja zadzwonilam na ambulans, byla bardzo blada, zle nawiazywala kontakt. temperatura normalna, cukier rowniez, ekg w karetce i potem w szpitalu tez ok. lekarz zbadal odruchy neurologiczne - wnormie. w ten dzien wystapila potem goraczka 38, noc spedzila w szpitalu, cisnienie ok. co to moglo byc? czy powinnam sie upierac przy dalszych badaniach?