"Duży" problem
Witam, mam 18 lat. Od niezbyt długiego czasu mam wielkie problemy z popędem seksualnym i, co gorsza, z erekcją. Zacznę od początku. Inicjacji z partnerką jeszcze nie miałem, ale od sam nie wiem jak długiego okresu masturbowałem się, najczęściej przy pornografii (kilka lat). Od miesiąca mam dziewczynę, ostatnio coraz bardziej "przesuwamy" granicę w kontaktach intymnych, "pierwszy raz" zbliża się wielkimi krokami. Mój problem polega na tym, że praktycznie nie mogę się fizycznie podniecić, nie mam erekcji. Na początku miewałem podczas całowania, pieszczot itp. Jednak zawsze szybko ustępowała. Im dalej posuwamy się w pieszczotach, tym jest gorzej. Nie podnieca mnie dotyk piersi, nie odczywam zbytniego podniecenia nawet pieszcząc palcami łechtaczkę. Nie ma to związku z atrakcyjnością mojej partnerki, bo krótko mówiąc, jest bardzo atrakcyjna, "lecę na nią" i tyle. Nie wiem co się dzieje, nie wiem jak sobie z tym poradzić. Przeczytałem kilka podobnych wątków w tym dziale strony, było kilka podobnych, ale jednak proszę o odpowiedź. Czym jest spowodowany kompletny brak popędu seksualnego? Muszę dodać, że ostatnio nawet poranne erekcje nie są takie, jak kiedyś. Czy to wszystko wina masturbacji lub podłoże psychiczne? Jestem przerażony, myśląc, że kiedy ona będzie chciała, ja nie będę w stanie. Muszę dodać, że od kiedy z nią jestem, przestałem się masturbować, nie licząc dwóch epizodów, gdy nie mogłem wytrzymać porannego napięcia. Tyle, że własnie od tamtego czasu jest tak źle, że nie wiem jak sobie poradzić. Oprócz tego wszystkiego, mam ostatnio wiele stresu na głowie, szkoła, kiepska sytuacja w kontaktach z rodzicami, próby do spektakli teatralnych itp. Bardzo proszę o poradę, boję się niesamowicie, nie chcę zawieść partnerki, a co dopiero siebie...