Czy zachowanie córki może być objawem autyzmu?
Witam. Moja córeczka na 27 miesięcy. Od kilkunastu dni zaczęła "migać" rękoma przed twarzą, tzn. obracając palcami wyrzuca ręce do przodu, a także wokół swojej twarzy, czasami nawet traci kontakt z otoczeniem - tzn. można do niej mówić i jakby nie słuchała. Raz kiedyś podczas takiego "migania" stanąłem przed nią i tak samo zacząłem ruszać rękoma i spytałem się jej czemu tak robi, przestała machać w ten dziwny sposób - uśmiechnęła się i zaczęła gładzić się po brzuszku, mówiąc, że tylko wyciera sobie brzuszek. Miewa też napady złości, ale zawsze są one związane z jakimś niepowodzeniem typu coś się nie udało złożyć, lub coś nie poszło po jej myśli, czegoś nie dostała (bajka, ciastko) - wówczas szybko reagujemy, tłumaczymy i zmieniamy temat. Ładnie woła siku, kupka, że tylko na noc i dzienną drzemkę zakładamy pieluchomajtki, które już teraz rzadko kiedy są zamoczone.
Jak chyba każde dziecko nie lubi się ubierać, przebierać - ale tłumacząc jej w jakim celu obywa się bez krzyków czy płaczów, czasami pomaga przekupstwo. Lubi sobie zjeść, czasami ma lenia i prosi by ją pokarmić - to przy zupie, bo kluski z talerza same znikają, na końcu mięso i warzywa. Je dużo owoców, więc witamin jej nie brakuje. Pierwsze takie miganie zaobserwowałem kilka miesięcy temu, przed samym spaniem (przeważnie to ja kąpię dziecko i kładę spać) podobnie tarła sobie oczy - ale to myślałem, że tylko się rozbudza - było to może zaledwie ze 3 razy. Obecnie robi tak w ciągu dnia, głównie jak jest sama w pokoju, choć raz się zdarzyło, iż podczas śniadania też coś zaczęły jej ręce chodzić, ale się uspokoiła. Uwielbia też swoje włosy tak nakręca je na palec, od niemowlaka lubiła włosy - początkowo od żony, to ją uspokajało i usypiało - taka zabawa włosami.
Moja córka jest dość energicznym dzieckiem uwielbia muzykę (piosenki śpiewane przez dzieci - już tyle razy je słyszała, że śpiewa razem z nimi - oczywiście pojedyncze słowa czy jakiś prosty refren) i taniec - chociaż lubi też kręcić lub biegać się w kółko, często na łóżku skacze, robi fikołki, turla się. Na placu zabaw wewnętrznym czy zewnętrznym lubi ślizgawki, huśtawki, tory przeszkód - a dopełnieniem dobrej zabawy są inne dzieci. Zawsze jest tam gdzie dzieci, początkowo (jak była znacznie młodsza) w roli obserwatora, a już od kilku miesięcy uczestniczy w zabawie na równych zasadach, albo wręcz sama coś wymyśla. Lubi też zwracać uwagę, taka ważna wtedy jest, jak np. po reprymendzie rodzica powtórzy to samo lub dorzuci parę swoich groszy w stylu: nie wolno popychać - bo tak nieładnie, albo stój - bo spadniesz itp. W domu ma swoje pluszaki, lalki i bobasy, którym gotuje obiady z produktów, które wcześniej kupuje w domowym sklepie (oczywiście ona jest najpierw kasjerką, a później kucharką), i te typu barbie, z którymi bawi się w "dom" są rodzice i dzieci oraz zwierzątka. Większe zabawki przechodzą prawie dziennie badania lekarskie - zestaw małego lekarza.
Lubi kolorować, malować farbkami, lepić coś z ciastoliny, naklejki, a ostatnio pani w sali zabaw pokazała jej jak się używa kleju w tubie i teraz to wykleja różne rzeczy, tzn. na narysowany kontur przykleja różne powycinane przez rodzica kształty. Ostatnio ja jej podpadłem, byłem kilka dni nieobecny - remont mieszkania i żona poszła z dzieckiem do dziadków, z którymi córka ma bardzo dobry kontakt - i czasami wygania mnie z pokoju - mówi SIO i bawi się sama, a czasami ciągnie mnie za rękę i chce żebym jej poczytał czy porobił z nią coś innego, najbardziej lubi się na mnie wspinać. Uwielbia bajki wcześniej mogło lecieć cokolwiek, teraz już ma swoje ulubione - poprzez Barbeya do Teletubisiów (skróciła sobie do tubilisie), ale najczęściej śmieje się na bajce o dwóch foczkach igluglu bez słów same dźwięki. Układa klocki, ale bardziej interesuje ją burzenie tego co zbudował tata, ew. bawi się domkami zbudowanymi przez mamę - wówczas do zabawy sama sobie dodaje małe laleczki - głównie "kubusiowo" - figurki z bajki Kubuś Puchatek.
Córka jest dość poważnym dzieckiem, ma to po mnie chyba, ale potrafi się śmiać czy to z jakiejś sytuacji w bajce czy w rzeczywistości, albo po prostu bo inni się śmieją. Ładnie mówi, że śmiało można dowiedzieć się co robiła danego dnia, gdzie była, kogo widziała, co chce jeść lub pić, czego się boi (czasami są dość dziwne rzeczy). Ma młodszą kuzynkę, z którą bardzo lubi przebywać, a już teraz potrafi się z nią bawić, nie zabiera jej zabawek - potrafi się dzielić, głaszcze ją i przytula, choć to drugie nie bardzo jest akceptowane przez młodszą kuzynkę, która jeszcze niestabilnie chodzi i później obie się wywracają. Jak miała roczek widziała jak jakiś pan dał kilka klapsów swojej córce, która strasznie płakała, później przez kilka miesięcy przeżywała to wydarzenie - do teraz ma jakiś dystans do facetów, przy czym można ją dość łatwo do siebie przekonać.
Byłbym zapomniał - moja córka od 9 miesięcy ma korygowaną szpotawość stóp - wkładkami, które nosi do tej pory, po pierwszych 2 miesiącach przestała chodzić jak kaczka, zdaniem lekarza jest ogromna poprawa i teraz tylko lekko lewa stopa wchodzi do środka. Dodatkowo te wkładki mają za zadanie korygować niewielki poślizg na linii tułowia - brzuch był wypięty do przodu a pupa do tyłu - kręgosłup prosty. Proszę o pomoc. Mam umówione wizyty w nowym roku do psychologa i neurologa, ale może już coś....